„Kat Trójmiasta” stanie przed sądem

Stanisław Kociołek, były wicepremier PRL, komunistycznej marionetki Związku Radzieckiego, stanie przed sądem za „sprawstwo kierownicze” masakry robotników w 1970 roku. Sąd Najwyższy uwzględnił wczoraj kasację prokuratury i uchylił prawomocny wyrok w tej sprawie.
W kwietniu 2013 r. Sąd Okręgowy w Warszawie niejednogłośnie uniewinnił 81-letniego Kociołka. Na 2 lata w zawieszeniu skazano zaś dwóch byłych wojskowych – Mirosława W. i Bolesława F. Decyzję władz PRL o użyciu broni przeciw robotnikom Sąd Okręgowy uznał za „bezprawną i przestępczą”. Zdaniem Sądu, materiał dowodowy nie wykazał winy Kociołka. Dwóm byłym wojskowym Sądu Okręgowego zmienił kwalifikację ich czynu na udział w śmiertelnym pobiciu, gdyż odpowiedzialność za to przestępstwo nie wymaga ustalenia, kto oddał śmiertelny strzał do danej osoby – co jest konieczne do uznania winy przy zabójstwie, a co w tym wypadku było niemożliwe.
W czerwcu ubiegłego roku Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał wyrok Sądu Okręgowego. Kasację do Sądu Najwyższego na niekorzyść „Krwawego” złożyła prokuratura, a oskarżyciele posiłkowi ponadto – wobec F. i W.
Wczoraj Sąd Najwyższy pozostawił bez rozpoznania kasacje w sprawie tych dwóch byłych wojskowych. Oznacza to, że skazanie ich na kary 2 lat więzienia w zawieszeniu jest już ostateczne.
Podczas tłumienia przez wojsko i milicję demonstracji protestacyjnych przeciw drastycznym podwyżkom cen zginęło 45 osób, a 1165 zostało rannych. W PRL nikogo nie pociągnięto za to do odpowiedzialności karnej. W 1995 r. gdańska prokuratura oskarżyła 12 osób – w tym ówczesnego szefa MON gen. Wojciecha Jaruzelskiego – o „sprawstwo kierownicze” zabójstwa (grozi za to dożywocie).
O Stanisławie Kociołku mówi m.in. znana piosenka „Janek Wiśniewski padł”. W jej słowach padają określenia „Krwawy” oraz „Kat Trójmiasta”.
CWIK/interia.pl
Przekaż wieści dalej!