Tragiczna katastrofa kolejowa we Włoszech
W południowych Włoszech przed godziną dwunastą zderzyły się czołowo dwa pociągi pasażerskie. Według lokalnych władz szacowana liczba ofiar wzrosła do 20, a 35 osób zostało rannych. W zmiażdżonych wagonach wciąż znajdują się ludzie.
Do katastrofy doszło o godz. 11.30 w Apulii na zachód od miasta Bari, w rejonie miejscowości Ruvo di Puglia i Corato. Nieznana jest przyczyna katastrofy. W wyniku zderzenia pociągów na południu Włoch prawdopodobnie zginęło 20 osób a 35 zostało rannych – poinformowały włoskie media, powołujące się na miejscowe służby ratunkowe. Wcześniej pojawiały się doniesienia o co najmniej 11 ofiarach śmiertelnych i kilkudziesięciu rannych.
– Pracują dziesiątki zastępów. Ekipy ratunkowe starają się otwierać wagony. Operacja jest skomplikowana, bo do zderzenia doszło na prowincji – informował Luca Cari, rzecznik straży pożarnej. – Bilans ofiar śmiertelnych zapewne wzrośnie – powiedział przedstawiciel policji, cytowany przez włoskie media. Dziennik „La Repubblica” relacjonuje, że w wagonach uwięzione są dziesiątki osób.
„La Stampa” pisze, że z z jednego ze składów ocalał tylko ostatni wagon, z drugiego zaś dwa ostatnie. Zdjęcia przekazane przez straż pożarną pokazują skalę zniszczeń. Na miejscu, oprócz strażaków jest też policja i liczne karetki pogotowia. Do szpitala zabrano helikopterem ciężko ranne małe dziecko, które wydobyto z pociągu. – Nie spoczniemy, dopóki nie dowiemy się, jak do tego doszło – powiedział premier Włoch Matteo Renzi, poinformowany o katastrofie w czasie swojej wizyty w Mediolanie.
miecz/tvn24.pl
Przekaż wieści dalej!