Kolejne polskie miasta nie chcą imigrantów
Wojewodowie rozsyłają kolejne zapytania do samorządów w związku z przyjęciem nielegalnych imigrantów. Coraz częściej spotykają się z odmową – nie tylko w przypadku małych gmin, ale i większych miast. Samorządy argumentują także, że bardziej interesuje ich przyjęcie repatriantów ze Wschodu niż potencjalnych terrorystów.
Takie uzasadnienie prezentują m.in. władze Kraśnika i Zamościa. Mirosław Włodarczyk, włodarz Kraśnika, szczególnie podkreśla priorytety samorządu. – Moralnym obowiązkiem Polaków jest umożliwienie jak najszybszego powrotu do kraju potomkom polskich patriotów przymusowo wywiezionych do dawnych republik sowieckich – mówi Włodarczyk. Burmistrz miasta zdecydowanie sprzeciwia się wysiedlaniu miejscowych rodzin z mieszkań socjalnych i osiedlaniu tam islamistów, jak to ma miejsce w Niemczech.
Takie samo zdanie na temat imigrantów ma Zamość. Miasto argumentuje, że 460 zamojskich rodzin czeka na przyznanie mieszkań komunalnych, i to oni mają pierwszeństwo w oczach władz. Również Zamość woli przyjąć Polaków zesłanych niegdyś do Kazachstanu, Syberii i innych zakątków byłego ZSRS. W Sokołowie Małopolskim burmistrz zdecydował się zapytać samych mieszkańców o opinię w tej kwestii i, jak przyznaje, odzew zaskoczył jego samego. – Mieszkańcy boją się zwłaszcza islamistów, a nie mam wątpliwości, że to przede wszystkim o takich uchodźców chodzi, dlatego odmówiłem przyjęcia uchodźców – podaje. Z kolei wójt Czarnej Łańcuckiej, odwołuje się do konieczności konsultacji z radnymi. – Taką ważną decyzję mogę podjąć tylko w porozumieniu z Radą – podsumowuje.
Naprawdę duże aglomeracje również są na ”nie”. – Opole nie jest w stanie przyjąć imigrantów i uchodźców – mówi wiceprezydent tego miasta, Janusz Kowalski. Radio Opole podaje, że z 242 oczekujących na mieszkanie polskich rodzin tylko 87 otrzymało na razie przydziałowe lokum. Z deklaracją powstrzymał się Kraków. – Wstrzymujemy się z odpowiedzią, bo sposób, w jaki samorządy miałyby podejść do ewentualnej pomocy, chcemy wypracować wspólnie z dużymi miastami. Na najbliższym posiedzeniu Unii Metropolii Polskich podejmiemy dyskusję na ile, jak i czy w ogóle powinny się włączyć w pomoc – tłumaczy rzecznik prezydenta Monika Chylaszek. Dodaje, że pierwszeństwo w tej kwestii mają obywatele Krakowa. – Zgodnie z ustawą o cudzoziemcach, jest to zadanie rządowe – uzasadnia urzędniczka.
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja na Mazowszu, gdzie wojewoda Jacek Kozłowski mówił o przyjęciu połowy przyjezdnych, którzy wolą zostać w stolicy. Obecny rząd zobowiązał Mazowsze do przyjęcia nawet połowy imigrantów z Syrii. Wojewodzie już odmówiły miasta Radom i Ostrołęka.
O problemach z identyfikacją rzekomych „uchodźców”, będących w rzeczywistości dżihadystami, pisaliśmy m.in. TUTAJ
Podo/niezalezna.pl
Przekaż wieści dalej!