Kolejne starcia z górnikami
12 osób zostało rannych podczas wczorajszych zamieszek pod siedzibą JSW. Policja użyła gazu, armatki wodnej i broni gładkolufowej.
W manifestacji brało udział kilkaset osób. Część manifestantów wdała się w burdę z funkcjonariuszami policji. Służby odpowiedziały dostępnym arsenałem. W wyniku starcia z górnikami rannych zostało sześciu policjantów i sześciu demonstrantów.
Protest rozpoczął się około godziny 12. Większość górników zjawiła się w kaskach. Związkowcy twierdzili, że chodziło o odróżnienie ich od innych uczestników, którzy mogli dojść na manifestację. Przed siedzibą spółki wybuchały petardy, wyły syreny, płonęły opony i race. Górnicy domagali się odejścia prezesa Jastrzębskiej Spółki Węglowej, Jarosława Zagórowskiego. Okrzyki były w znacznej części wulgarne.
W kierunku budynku zaczęły być rzucane coraz cięższe przedmioty. Zniszczono drzwi do budynku i elementy elewacji. Gdy ochraniający budynek policjanci wyszli na zewnątrz, część manifestantów zaczęła ich atakować. Aresztowano cztery osoby.
CWIK/gosc.pl
Przekaż wieści dalej!