Komisja Europejska i „kontrola praworządności”

Komisja Europejska chce dokonać „kontroli praworządności” w Polsce – zapowiedział wiceprzewodniczący Frans Timmermans. Premier Szydło uspokaja: to jedynie wstępna ocena, nie ma mowy o nadzorze.
– W tej chwili wydaje się, że Trybunał ma podejmować decyzje nie do końca zgodne z prawem. Komisja postanowiła więc, że będzie się przyglądać temu co dzieje się w Polsce. Podejmujemy więc obiektywną procedurę, ale także dialog z polskim rządem. Chcemy się upewnić, że praworządność jest w tym kraju chroniona – twierdzi Timmermans, który chce również przyjrzeć się pluralizmowi mediów w Polsce. Premier Szydło zachowuje stalowe nerwy. – Komisja Europejska mówi o wstępnej ocenie sytuacji. Nie ma czegoś takiego, czym straszyli Polaków politycy opozycji, że została wszczęta procedura nadzoru – uspokaja szefowa rządu.
Mniej oszczędny w słowach jest sekretarz stanu MSZ Konrad Szymański. Jego zdaniem „Komisja ryzykuje rolę strony w politycznym sporze w Polsce”. Polityk przypomniał, iż Bruksela nie interweniowała, gdy w połowie ubiegłego roku wybrano dwóch sędziów TK, co okazało się niegodne z konstytucją. Z kolei rzecznik klubu Kukiz’15 nazywa interwencję KE „skandaliczną”.
MGOT/pch24.pl, tvn24.pl, rmf24.pl
Przekaż wieści dalej!