Komórki z zabitych dzieci jako „upiększacz”
Sąd w Budapeszcie skazał pracowników kliniki chirurgii plastycznej za wykorzystywanie komórek macierzystych. Pozyskane zostały z ciał dzieci zamordowanych w łonach matek.
Na trop makabrycznej działalności policja wpadła już w 2009 r. Wtedy to aresztowano dziewięciu pracowników „kliniki” w Kaposvár na zachodzie Węgier. Komórki macierzyste pochodzące z ciał zabitych dzieci były wstrzykiwane podczas zabiegów kosmetycznych. Za każdy taki makabryczny zabieg klienci kliniki płacili 25 tysięcy dolarów. Ośmioro z dziewięciorga zatrzymanych osób skazano wyrokiem sądu. Uniewinniona została jedynie recepcjonistka, która nie wiedziała o bestialskim procederze.
To nie pierwszy przypadek, gdy przemysł kosmetyczny wykorzystuje fragmenty ciał zamordowanych dzieci. Od wielu lat mówi się o podobnych przypadkach w Chinach. W 2012 roku taka sytuacja miała miejsce również w USA. Komórki macierzyste z zabitych dzieci miały też trafiać do użytku przy produkcji napoju Pepsi. Dzięki zapowiedziom bojkotu, koncern oficjalnie wycofał się ze swojego planu.
Polscy obserwatorzy zauważają, że jeżeli ustawa o sztucznym zapłodnieniu zostanie przyjęta w takiej formie, w jakiej znajduje się dzisiaj, w naszym kraju będzie można wykorzystywać ludzkie zarodki do pozyskiwania komórek macierzystych. Art. 23 ust. 1 zezwoli na to w przypadku, gdy zarodek zostanie uznany za „niezdolny do prawidłowego rozwoju” przez pracownika laboratorium.
Mgot/wpolityce.pl, prawy.pl, natemat,pl
Przekaż wieści dalej!