„Kosmiczny kataklizm”. Za kilka lat satelity będą masowo spadać na ziemię
W wyniku ostatniej aktywności Słońca w kierunku Ziemi lecą potężne ilości wiatru słonecznego, co drastycznie przyspieszyło proces zniżania się wysokości satelitów znajdujących się na naszej orbicie. Szczególne przyspieszenie zaobserwowano w ciągu ostatnich czterech miesięcy, co jest poważnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa wszystkich ludzi oraz współczesnej cywilizacji.
Astronomowie z NASA i ESA ostrzegają, że w wyniku aktywności Słońca obniża się poziom wysokości satelitów na naszej orbicie. Nie jest to zjawisko nowe, niemniej w ostatnim czasie znacząco przybrało na sile.
W ostatnich latach satelity obniżały swoją wysokość średnio o 2,5 km rocznie. – Tymczasem w ostatnich zaledwie 4 miesiącach odbywało się to aż 10 razy szybciej – podaje geekweek.interia.pl.
Najpoważniej „ucierpiały” satelity Swarm, jednak astronomowie ostrzegają, że problem dotyczy „setek satelitów”, zaś w ciągu kolejnych lat liczba może wzrosnąć do kilku tysięcy.
– Największe obawy budzi budowana właśnie konstelacja satelitów kosmicznego internetu Starlink. Niedawno SpaceX informowało, że kilkadziesiąt satelitów spłonęło w atmosferze na skutek burzy geomagnetycznej – czytamy.
W 2025 roku przewidywany jest szczyt aktywności Słońca. Na powierzchni gwiazdy pojawią się ogromne plamy generujące robłyski rentgenowskie. Wyrzuty materii i wiatru słonecznego w kierunku Ziemi „mogą doprowadzić do kosmicznej apokalipsy”.
Wstępne plany zakładają, że kolejne satelity trzeba tworzyć z zamontowanym prostym napędem. Dzięki temu będzie można korygować ich wysokość.
W razie masowego spadania satelitów na ziemię, pojawiają się dwa zagrożenia. Po pierwsze, niekontrolowany spadek stalowego złomu z wysokości kilkudziesięciu kilometrów stanowi zagrożenie życia dla ludzi oraz dla majątków. Po drugie, masowe wyłączenie z sieci dużej liczny satelitów może doprowadzić do zniszczenia łączności w skali zarówno regionalnej jak i globalnej, odcinając kanały komunikacji i wymiany informacji.
geekweek.interia.pl / kontrrewolucja.net
Przekaż wieści dalej!