Lew-Starowicz krytykuje gender
Podczas konferencji znany seksuolog w negatywnych słowach wypowiadał się na temat ideologii gender. Lew-Starowicz podkreślał, iż postulaty genderowe są nierzadko sprzeczne z tym, czego dowodzi nauka, zaś wokół ideologii powstała swego rodzaju sekta.
W siedzibie Episkopatu Polski obyła się dyskusja na temat książki „Gender, spojrzenie z różnych perspektyw”. To publikacja, w której wypowiadają się przedstawiciele różnych stanowisk – od postawy negatywnej do aprobującej. Wśród zaproszonych gości znalazł się również prof. Zbigniew Lew-Starowicz, znany psycholog i seksuolog. Profesor podał przykłady, w których gender stoi w sprzeczności z rezultatami badań naukowych. Wspomniał m.in. o wynikach analiz wskazujących na znaczne różnice między mózgiem kobiety a mózgiem mężczyzny, z czego wynikają różnego rodzaju następstwa. – Tymczasem w genderyźmie mówi się, że różnice między mózgami obydwu płci są nieistotne. – powiedział Lew-Starowicz – Przez kilkadziesiąt lat seksuologia dowodziła, że popęd seksualny jest większy u mężczyzn. Natomiast ruchy genderowe twierdzą, że równie duży potencjał libido u kobiet jest tłamszony. Tymczasem badania przeprowadzone w „wyzwolonych” krajach skandynawskich dowodzą, że kobiety nie mają większego popędu seksualnego – dodał naukowiec.
Profesor odniósł się również do swoich doświadczeń w pracy z pacjentami. Wyznał, iż na lekarzy i psychologów coraz większa presja wywierana jest w związku z tzw. zmianą płci. Wskazał, iż eksponowana przez gender walka płci negatywnie wpływa na relacje w związkach, również w sferze intymnej, a zwolennicy ideologii tworzą swoistą „sektę”, która naciska na środowiska naukowe promując swoją „wizję nowego, wspaniałego świata”. – Istnieje duża doza nietolerancyjności wobec osób, które są przywiązane do tradycyjnych wartości i tradycyjnego modelu związku. Czasami czuję się jakbym był na wojnie – skwitował Lew-Starowicz.
Mgot/gosc.pl
Przekaż wieści dalej!