Mahomet wzorem do naśladowania?

Egipski duchowny przypomina, że Mahomet może być wzorem dla szerzących przemoc. Koran przedstawia go muzułmanom jako ideał i doskonały wzór do naśladowania. Tymczasem dopuszczał się on przemocy, działając często z najniższych pobudek.
O. Samir Khalil Samir SJ, egipski islamolog, prorektor Orientale – Papieskiego Instytutu Wschodniego w Rzymie – przypomina, że w biografiach Mahometa można znaleźć opisy aż 60 rabunków i napadów, w których brał udział w ostatnich latach życia. Do przemocy i zabijania niewiernych „gdziekolwiek ich znajdziecie” zachęca również Koran. Egipski jezuita twierdzi, że powołując się na świętą księgę mahometan, każda wojna, każda przemoc i agresja stają się usprawiedliwione. Tu znajduje się radykalna różnica między islamem a chrześcijaństwem.
Egipski duchowny zaznaczył, że islam potrzebuje dziś wewnętrznej przebudowy, rewolucji, reinterpretacji Koranu i zmiany podejścia do samego Mahometa. W najbliższym czasie jest to jednak mało prawdopodobne. Za takimi przemianami, prócz prezydenta Egiptu, gen. Abd el-Fatah as-Sisi, opowiada się jedynie garstka muzułmańskich intelektualistów, która ma przeciw sobie miliony agresywnych imamów, głoszących dosłowną, zbrodniczą wersję Koranu.
Radykałowie dysponują także nieograniczonymi źródłami finansowania. Zdaniem o. Samira, Arabia Saudyjska i Katar to najwięksi „sponsorzy” dżihadystów. Zapewniają im nie tylko broń i wyposażenie, dostarczane via Turcja przez firmy z USA i Europy. Pozwalają również prowadzić im dostatnie życie. – W takich warunkach ekonomiczny sojusz z Arabią Saudyjską i Katarem jest wielką hańbą dla Zachodu – uważa o. Samir.
Egipski jezuita zauważa również, że przemiany we współczesnym islamie idą w złym kierunku. Przykładem jest dżihad seksualny. Za usługi seksualne świadczone terrorystom, również kobiety mogą teraz liczyć na osiągnięcie raju, który do tej pory był zarezerwowany wyłącznie dla męczenników ginących w walce z niewiernymi.
Mug/zenit.org
Przekaż wieści dalej!