Muzułmanka nie będzie ukarana za spalenie Biblii

Czy w Paryżu można bezkarnie spalić Pismo Święte? Okazuje się, że tak. Muzułmańska kobieta publicznie spaliła Biblię. Odpowie jedynie za noszenie burki.
Do zdarzenia doszło wieczorem w XII dzielnicy Paryża. Policjanci spostrzegli dym oraz postać w burce. Okazało się, iż 34-letnia muzułmanka postanowiła spalić Biblię, ponieważ – jak twierdzi – czuła się prześladowana przez chrześcijan. Kobietę aresztowano, a następnie poddano badaniom psychiatrycznym. Lekarze uznali, że nie ma zaburzeń psychicznych. Najbardziej zadziwia jednak kara, którą wymierzono kobiecie. Muzułmanka nie poniesie żadnych konsekwencji za wzbudzanie nienawiści na tle religijnym, czy nawet za zagrożenie dla środowiska. Ukarana będzie jedynie za to, że w miała na sobie burkę.
„Nasze władze mają w zwyczaju reagować żywiołowo i potępiać stanowczo zdarzenia o wymowie antysemickiej bądź anty-muzułmańskiej. Lecz przeciwko temu aktowi anty-chrześcijańskiemu oraz przeciwko innym czynom wymierzonym w chrześcijaństwo, jak np. profanacje kościołów, nie pada ani słowo, nie bulwersują się nimi media” – komentuje sprawę Ludovic Demathieu z portalu Boulevard Voltaire. „Nie wyobrażam sobie, by coś takiego miało miejsce, gdyby Koran spalono w kraju muzułmańskim. Powracając jednak na grunt francuski, przez swoje miczenie rząd potwierdza podwójną sprawiedliwość, zmianę cywilizacyjną, która zostaje nam narzucona, swoją zdradę wobec kultury i historii Francji” – dodaje Demathieu.
MGOT/bvoltaire.fr
Przekaż wieści dalej!