Niedoświadczony antysystemowiec

W poniedziałek media obiegła zaskakująca informacja, że nie utworzona jeszcze formacja Pawła Kukiza wyprzedziła Prawo i Sprawiedliwość w sondażu IBRiS. Oczywiście do tego typu rewelacji zdążyłem się już przyzwyczaić. Warto tu chociażby wspomnieć ponad 65 proc. zaufanie społeczne dla ustępującego prezydenta Bronisława Komorowskiego, czy wszystkie sondaże przed pierwszą turą wyborów prezydenckich, które dawały mu wygraną z kilku procentową przewagą nad Andrzejem Dudą.

Chciałbym jednak napisać słów kilka o naczelnym antysystemowcu III RP Pawle Kukizie. Człowieku, który zdobył ponad 20 proc. w wyborach prezydenckich, a który nie chce na tym poprzestać i śmiało zamierza pomieszać szyki głównym partiom politycznym w Polsce.

Popieranie Platformy Obywatelskiej

Dziś Paweł Kukiz określany jest przez mainstream jako antysystemowiec, ktoś kto próbuje zniszczyć Sejm od środka i zmienić ordynację wyborczą. Należy jednak przypomnieć, że rockman przez lata był zagorzałym zwolennikiem Platformy Obywatelskiej, czego zresztą nie ukrywał.

Muzyk m.in. firmował własną twarzą kampanię Hanny Gronkiewicz Waltz na prezydenta Warszawy, śpiewając za darmo antykomunistyczne piosenki na spotkaniach wyborczych Platformy. PO przestał popierać kilka lat temu. Chodziło o zmielenie ponad 700 tys. podpisów obywateli, którzy chcieli referendum w sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych. Dla Kukiza, który od lat wspiera JOWy, było to zbyt dużo i drogi rockmana i Platformy Obywatelskiej się rozeszły.

Lewicowy skręt

Paweł Kukiz wyraźnie podkreśla, że popiera związki partnerskie, jednocześnie będąc przeciw homomałżeństwom  i adopcją przez pederastów dzieci. Niestety, w praktyce tak to nie działa. Jak pokazują przykłady naszych zachodnich sąsiadów, związki partnerskie są pierwszym krokiem do zalegalizowania sodomii. Dla lobby LBGT, które wspiera jak tylko może pomysł wprowadzenia „małżeństw homoseksualnych”, związki partnerskie są początkiem góry lodowej.

Od tego tak naprawdę zaczyna się wspieranie homoseksualistów. Pod płaszczykiem związków dla par niesakramentalnych, rusza machina, której nie można już zatrzymać. Po tym najczęściej kolejnym postulatem są „małżeństwa homoseksualne”, które, według sodomitów, są najbardziej poszkodowane, bo też płacą podatki i są obywatelami, więc należą im się takie same prawa jak parom heteroseksualnym. Na koniec zaś wysuwa się roszczenia do adopcji dzieci przez dewiantów. Poraża, lekkomyślność i krótkowzroczność pana Kukiza w tak ważnej sprawie w  której kształtować się będzie los polskiej rodziny. Warto również wspomnieć, że były lider zespołu „Piersi” deklaruje również swoje poparcie dla legalizacji prostytucji.

Kukiz jest również przeciwnikiem pozostania religii w szkołach. Według niego, szkodzi to Kościołowi jak i dzieciom, które uczęszczają na katechezę. Muzyk chce również „zaprzestania finansowania Kościoła z budżetu państwa”. Wykazuje się przez to ignorancją, bowiem Kościół nie jest przez III RP finansowany, lecz otrzymuje zadośćuczynienie za majątek zagrabiony przez PRL oraz krzywdy mu wyrządzone. Mimo to chce, aby Kościół był utrzymywany wyłącznie z darowizn. Rockman jest zwolennikiem „Kościoła obywatelskiego”, który jest w sercach ludzi. Kościoła, który jest relacją międzyludzką, a nie zhierarchizowaną machiną, podobnie jak obecnie państwo polskie. Należałoby w tym wypadku zapytać pana Kukiza, na ile te pomysły miały umocnić i oczyścić Kościół, który w wielu sprawach wyręcza obowiązki państwa wobec obywateli m.in poprzez krzewienie patriotyzmu czy liczne akcje charytatywne na czele z Caritasem.

Brak programu naprawczego

Kukiz nie jest politykiem i widać to na pierwszy rzut oka. Nie ma również programu naprawczego naszego kraju. Jest natomiast dużo bicia piany, lewackie pomysły obyczajowe, które uderzają w Kościół oraz kilka zgranych haseł antysystemowych, które docierają tylko do ludzi na ogół nie interesujących się polityką.

Głównym i sztandarowym hasłem Pawła Kukiza jest zmiana obecnej ordynacji wyborczej na jednomandatowe okręgi wyborcze, które, według muzyka, mają być jedynym lekiem na całe zło obecne w polityce. Jest to niestety nieprawda. Jak pokazały wybory do senatu, system JOW kompletnie się tam nie sprawdził. Scena polityczna została zabetonowana przez senatorów Platformy Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości.  Drugim mocnym przykładem mogą być ostanie wybory w Zjednoczonym Królestwie, w którym tamtejsza Partia Niepodległości zdobyła 4 miliony głosów, a dostała tylko jeden mandat. Brytyjczycy coraz częściej chcą zmiany ordynacji wyborczej i odejścia od JOWów. Kukiz najwidoczniej stara się tego precedensu nie zauważać i nadal płynie z nurtem Jednomandatowych Okręgów Wyborczych.

Paweł Kukiz jest niestety również mało odporny na lewacką propagandę. W 2012 roku odszedł z honorowego komitetu Marszu Niepodległości z powodu Jana Kobylańskiego, niszczonego za wspieranie Radia Maryja. Wcześniej Kobylański został oskarżony przez niejakiego Michała Lizuta z „Gazety Wyborczej” o tzw. antysemityzm. Widocznie to oskarżenie wystarczyło, aby Kukiz pogniewał się na organizatorów Marszu Niepodległości i odszedł.

Drugą kwestią jest zasada: kto nie z nami, ten przeciwko nam. Nie tak dawno pani poseł prof. Krystyna Pawłowicz w liście do Kukiza za jego słowa, „że ma w dupie politykę i chodzi tylko o wprowadzenie JOW” napisała, że zachował się niepoważnie. Zdobywając ponad 3 miliony głosów w wyborach prezydenckich, zamiast organizować struktury, muzyk nacieszył się, kiedy wyborczy w wyborach prezydenckich pogłaskali go, pocmokali i na tym chce zakończyć działalność. Kukiz butnie oceniał i zapowiadał, co zrobi z tym systemem. Na odpowiedź nie przyszło długo czekać. Prześmiewczy wpis muzyka w którym na facebooku odnosi się do listu prof. Pawłowicz, jakoby stał za nim Schetyna, który notabene jest bliskim kolegą Kukiza oraz powołanie komisji śledczej pod kierownictwem Antoniego Macierewicza nie spowoduje wzrostu elektoratu.

Kukiz w 2014 roku otrzymał 14,4 tys. głosów i dostał się do sejmiku dolnośląskiego. Przez pół roku nie złożył żadnej interpelacji, a jego wypowiedzi to niestety czyste politykierstwo, dotyczące najczęściej ordynacji wyborczej. Pokazuje to jak na dłoni, że Kukiz, poza krzyczeniem o wprowadzeniu JOW, nie ma zbyt dużo do zaoferowania.

Czas pokaże czy racje mają zwolennicy Kukiza, którzy widzą w nim potencjał na zmianę Polski czy przeciwnicy, którzy mają do wyboru sprawdzony PiS lub partie spod znaku narodowców czy Korwina Mikke. Mojego poparcia jednak były lider zespołu Piersi nie dostanie. Brak programu, lewicowe skręty czy mało zachęcające antysystemowe hasła to zdecydowanie zbyt mało, abym brał na poważnie ofertę Kukiza.

źródła facebook.com, hgw-watch.pl, pch24.pl, telewizjarepublika.pl, natemat.pl

szkic zastrzeżony przez wydawcę kontrrewolucja.net

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Kontrrewolucja.net