„Niedzielski błagał o litość”. Nieoficjalne doniesienia z Nowogrodzkiej
„Gazeta Wyborcza” przywołała wypowiedzi anonimowych polityków PiS. Wynika z nich, że Adam Niedzielski miał „błagać o litość” osobiście u prezesa rządzącej oligarchii Jarosława Kaczyńskiego w siedzibie przy ul. Nowogrodzkiej.
We wtorek premier Mateusz Morawiecki poinformował, że „przyjął dymisję” Niedzielskiego. Sam Niedzielski nie ogłaszał, że do dymisji się podaje.
To efekt ujawnienia zawartości recepty, którą wystawił na siebie lekarz z Wielkopolski, wraz z jego danymi. Sprawa wywołała oburzenie mediów i polityków.
Głosy krytyczne wobec ówczesnego jeszcze ministra płynęły nie tylko z opozycji, lecz również z tzw. środowiska lekarskiego. Lekarz zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury, ponadto wyszło, że Niedzielski mógł złamać kilka innych przepisów przy tej okazji.
Politycy PiS w oficjalnych wypowiedziach lekko krytykowali Adama Niedzielskiego. Oznacza to, że rozgoryczenie jego postawą musiało być wielkie, ponieważ – co zapewne każdy już dawno dostrzegł – rządząca oligarchia publicznie broniła największych zdaje się głupot, które wypowiadali czy robili członkowie tejże grupy.
„Gazeta Wyborcza” przytacza też ostrzejsze, ale anonimowe wypowiedzi polityków PiS. Adam Niedzielski miał jeździć na Nowogrodzką i „błagał o litość”. GW wskazuje, że to najpewniej rzecznik ministerstwa zdrowia Wojciech Andrusiewicz miał podpowiedzieć ministrowi ujawnienie danych lekarza i miał być mu bezgranicznie posłuszny. Andrusiewicz ogłosił krótko potem swoją dymisję.
Według „Wyborczej”, stanowiska mają też wkrótce stracić osoby powiązane z Niedzielskim. Wymienia się przy tym dyrektora Centrum e-Zdrowia Pawła Kikosickiego oraz dyrektora Departamentu Innowacji w ministerstwie Piotra Więcławika.
radiozet.pl
prnt scrn rmf24.pl
Przekaż wieści dalej!