Piechociński obelżywie nazwany przez Bieńkowską
Nie po raz pierwszy wyszło na jaw, iż poza kamerami Elżbieta Bieńkowska wypowiada się w zdecydowanie nieparlamentarny sposób. Tym razem ofiarą jadowitego języka Bieńkowskiej padł Janusz Piechociński. Pani minister nazwała swojego współpracownika „debilem”.
– A głupi Piechociński, po prostu to chyba wiesz… Debil jeden… – bez ogródek stwierdziła Bieńkowska, opisując osobę wicepremiera podczas rozmowy w słynnej już kawiarni „Sowa i Przyjaciele”. Ujawnione nagrania po raz kolejny rzuciły cień na Elżbietę Bieńkowską. Sam Piechociński, zapytany przez dziennikarkę Radia Zet jak odniesie się do tej wypowiedzi, oficjalnie zadeklarował, iż nie wpłynie to na jego decyzje polityczne. Dodał, że choć ubolewa nad językiem pani premier, dobrze się im współpracuje. Polityk PSL stanął nawet w obronie obrażającej go Bieńkowskiej. Gdy padło pytanie odnośnie innej jej wypowiedzi – że za 6 tys. złotych może pracować tylko „złodziej albo idiota” – Piechociński starał się wytłumaczyć koleżankę. – Pewnie chodziło jej o tych, którzy pracują na czołowych funkcjach w budżetówce i w związku z tym kadry są wypłukiwane do sektora prywatnego – odparł wiceminister.
Mgot/kresy.pl, tvn24
Przekaż wieści dalej!