Imigranci patrzą w stronę Polski
Nasz kraj może niebawem stać się kolejnym punktem na szlaku imigrantów z południa Europy do państw Zachodnich. Droga przez Bałkany jest zamknięta, więc przemytnicy ludzi kierują swoje zainteresowanie w stronę Polski.
Jak twierdzi „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, Polska znajduje się na nowym szlaku przemytu ludzi, który ma ruszyć już od kwietnia. Imigranci będą próbowali przedostać się przez Rumunię do Ukrainy, a stamtąd – do Polski. Dotychczasowa trasa, którą posługiwali się nielegalni imigranci, wiodła przez państwa Bałkańskie. Zamknięcie granicy grecko-macedońskiej przerwało ten proceder. Aby przedostać imigrantów drogą morską, przestępcy zajmujący się przemytem ludzi wykorzystują nieuczciwość załogi statków i za odpowiednią opłatą umieszczają dodatkowych „pasażerów” na pokładzie. Dostęp do przemytników również nie stanowi problemu: bez skrępowania ogłaszają swoje „usługi” na Facebooku.
Wczoraj w Idomeni grupa imigrantów próbowała wymóc przepuszczenie przez granicę grecko-macedońską. Po jej niedawnym zamknięciu przemytnikom pozostała jeszcze dodatkowa opcja: podróż przez Albanię, Czarnogórę i Bośnię. Większość odrzuca jednak tę drogę jako zbyt niebezpieczną. Po pokonaniu górskich szlaków w Albanii, gdzie infrastruktura kolejowa jest słaba, imigranci musieliby przejść przez zaminowane tereny Bośni i Czarnogóry, gdzie dodatkowo jeszcze łatwiej jest paść ofiarą napaści rabunkowej. Z tego powodu już od kwietnia trasa przez Polskę ma być coraz częściej wykorzystywana.
MGOT/pch24, fakty.interia.pl
Przekaż wieści dalej!