Prawybory Nowej Nadziei pod ostrą krytyką. Unieważniono głosowanie (WIDEO)
Sobotnie prawybory Nowej Nadziei zostały unieważnione. Wcześniej skrytykowano brak przejrzystości oraz wskazywano na możliwość fałszerstw.

W sobotę odbyły się prawybory Nowej Nadziei. O „jedynkę” na liście Konfederacji z ramienia partii NN w okręgu legnicko-jeleniogórskim walczyli Robert Jarosław Iwaszkiewicz, Robert Grzechnik i Dariusz Szumiło.
Po przeliczeniu głosów komisja ogłosiła, że przewagą jednego głosu nad Szumiłą zwyciężył Iwaszkiewicz. Wówczas obecni na głosowaniu oskarżyli komisję o oszustwo. Domagano się ponownego przeliczenia głosów.
– Legnica: 1.Obserwatorzy nie mogli obserwować liczenia głosów. 2.Głosy zostały wywiezione poza lokal wyborczy 3. Trwa oczekiwanie aż głosy wrócą (za ok.1h!!!!) 4. Na miejscu jest Polskie Radio – relacjonował dziennikarz wRealu24 Krzysztof Lech Łuksza.
– Pomimo zastrzeżeń mężów zaufania co do metodologii i poprawności przeliczania głosów, komisja nie zgodziła się na wspólną weryfikację. Pracę w komisji zablokował były asystent jednego z kandydatów. Na nic zdały prośby o powtórne przeliczenie – relacjonował z kolei jeden z kandydatów Szumiło.
Po godz. 11 Łuksza napisał, że „prawybory zostały unieważnione”.
– Czas na wyciągnięcie wniosków, takie sytuacje nie powinny się powtarzać, chociażby ze względu na wyborców oddających głos i płacących za to. Proces prawyborczy powinien być uczciwy i transparentny – napisał Łuksza na Twitterze.
Ostatecznie interweniował prezes NN Sławomir Mentzen. Nakazał komisji ponowne przeliczenie głosów w Legnicy. Zarząd partii zaś ogłosił unieważnienie wyborów.

Dzisiaj Łuksza odniósł się do komentarza Stanisława Tyszki dotyczącego awantury na prawyborach NN w Legnicy.
– Przedstawiciel Konfederacji @styszka twierdzi, że w prawyborach w Legnicy, „nie było fałszerstw”, a „jedynym błędem komisji” było nieprzeliczenie głosów po raz ponowny. Niestety Tyszka mija się z prawdą, bo to nie był jedyny błąd komisji, ale wierzchołek góry lodowej. Nieprawidłowości było MNÓSTWO, a nieprzeliczenie głosów na prośbę kandydata, który przegrał w podejrzanych okolicznościach jednym głosem (!) i wyniesienie głosów w nieznane miejsce przez człowieka współpracującego ze „zwycięzcą” absolutnie dyskwalifikuje te prawybory – stwierdził dziennikarz.
onet.pl / twitter.com / kontrrewolucja.net
Przekaż wieści dalej!