Projekt ustawy sanitarystycznej przyjęty. Autor projektu i wiceminister pandemii przeciwni przymusowi szprycy dla posłów i senatorów (WIDEO)
Sejmowa komisja zdrowia przyjęła ustawę sanitarystyczną autorstwa posła PiS Czesława Hoca. Co ciekawe, sam poseł zagłosował przeciwko dodaniu do niej przymusowego szprycowania dla posłów i senatorów.
Sejmowa Komisja Zdrowia. Poprawa dotycząca obowiązku szczepień posłów i senatorów odrzucona.
— tarnogorski.info (@TGtarnogorski) January 11, 2022
Głosowało 33 posłów, 16 było za, 16 było przeciw, jeden się wstrzymał. pic.twitter.com/x2w3Sx20K2
Sejmowa komisja przyjęła projekt ustawy segregacyjnej. Zakłada on umożliwienie pracodawcy sprawdzanie stanu zaszprycowania pracownika preparatem na koronawirusa od wybranych globalnych koncernów. Czysty pracownik będzie mógł zostać przeniesiony na inne stanowisko.
– Koronawirus zbiera straszne żniwo w naszym kraju. Liczba zgonów przekroczyła 100 tys. To tak, jakby z mapy Polski zniknęło jedno średniej wielkości miasto. (…) Myślę, że posiedzenie Komisji Zdrowia to właściwe miejsce, aby chwilą ciszy upamiętnić wszystkie ofiary pandemii – mówił poseł KO Rajmund Miller. Posłowie wówczas stali i zachowali ciszę.
Później głos zabrał poseł Konfederacji Grzegorz Braun. – Proszę wszystkich o powstanie, żeby uczcić pamięć stu kilkudziesięciu tysięcy ofiar z kategorii tzw. zgonów nadmiarowych – zaapelował. Wówczas posłowie jednak nie wstali. Zamiast tego – Braunowi wyłączono mikrofon. Poseł mówił jednak dalej. Podkreślił, że chodzi o osoby, które „nie umarły na tego czy innego wirusa, tylko na rząd Rzeczypospolitej Polskiej”.
Ostatecznie jednak przewodniczący komisji Tomasz Latos (PiS) powiedział, że „mamy szacunek dla wszystkich” i wstał, a po nim pozostali. – Westchnijmy za dusze ofiar polityki walki z mniemaną pandemią. Wszystkich Polaków, którzy zostali zamordowani przez aktualny rząd – kontynuował poseł Braun, na co pozostali usiedli.
Następnie komisja głosowała nad poprawkami do projektu. Konfederacja zaproponowała zmianę nazwy na „Ustawa o zaprowadzeniu apartheidu sanitarnego w outsourcingu na pracodawców”. Poprawkę odrzucono, podobnie jak wszystkie inne z tego ugrupowania. Inną ciekawą poprawką było podanie daty wejścia projektu w życie w 2099 roku. Formalnie projekt nazwano, według propozycji posła Czesława Hoca, „Projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach zapewniających możliwość prowadzenia działalności gospodarczej w czasie epidemii COVID-19”.
Podczas głosowania nad poprawkami do projektu ustawy posła PiS głosowano m.in. nad poprawką Polski 2050, która dotyczyła przymusu szprycowania dla posłów i senatorów. Zarówno autor projektu Czesław Hoc jak i wiceminister pandemii Waldemar Kraska byli przeciwni pomysłowi.
Za jej przyjęciem zagłosowało 16 osób, przeciwko tyle samo, zaś jedna osoba wstrzymała się od głosu, w efekcie czego poprawka nie została przyjęta.
– Czesław Hoc głosował dokładnie tak samo jak Janusz Korwin-Mikke – czyli przeciw obowiązkowej szprycy dla polityków. Tak samo postąpił kolejny sanitarysta z PiS-u, Bolesław Piecha. Nikt z partii rządzącej nie poparł poprawki – a przewodniczący Latos wstrzymał się od głosu. Pomysł poparli natomiast m.in. wszyscy członkowie komisji z Lewicy oraz wszyscy głosujący członkowie Koalicji Obywatelskiej – podaje nczas.com.
pch24.pl / nczas.com
Przekaż wieści dalej!
Szpryca to największy skok na kasę podatników w historii świata i zarazem największa próba sterowania masami poprzez strach.