Protest taksówkarzy
Zamiast walczyć z uciskiem fiskalnym oraz poprawić warunki swojej oferty oraz jakości obsługi, wolą walczyć z lepszymi ofertami. Około dwa tysiące taksówek wzięło udział w proteście w Warszawie.
– Chodzi o to, by rząd zareagował na nielegalną działalność niektórych przewoźników – mówi Jarosław Iglikowski, szef Związku Zawodowego Taksówkarzy „Warszawski Taksówkarz”. Twierdzi też, że nie chodzi o coraz popularniejszego „Ubera”, ale także innych przewoźników, którzy, zdaniem taksówkarzy, działają niezgodnie z prawem.
W zeszłym tygodniu Iglikowski, zapowiadając protest, twierdził, że problem z rzekomym łamaniem prawa przez innych przewoźników polega na tym, że taksówkarze muszą mieć kasy fiskalne, badania psychotechniczne i licencje, a inni przewoźnicy tych narzuconych przez państwo obowiązków nie przestrzegają.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów na początku maja tego roku informował, że podobnie jak inne tego typu instytucje na świecie, uważnie monitoruje i analizuje wpływ pojawienia się na rynku platform internetowych kojarzących kierowców z pasażerami, takich jak np. Uber. Według UOKiK, dotychczasowy monitoring nie wskazuje jednak na konieczność interwencji urzędu zarówno w zakresie ochrony interesów konsumentów, jak i ochrony konkurencji.
Na początku roku wiceminister infrastruktury Jerzy Szmit informował, że przygotowywany jest projekt ustawy ws. przewoźników.
Polaków najbardziej drażni postawa samych taksówkarzy, którzy – zamiast poprawić jakość swoich usług i włączyć się w działanie na rzecz uwolnienia rynku – atakują konkurencję oferującą lepsze warunki.
Zamiast poprawić ofertę, jakość obsługi i walczyć z uciskiem fiskalnym – walczą o monopol. Gardzę taką postawą. #Uber #protesttaksowkarzy
— Dominik Cwikła (@Dominik_Cwikla) June 5, 2017
Tymczasem na ulicach #Warszawa # taxi #strajk #protest #uber pic.twitter.com/St3aBry2qK
— Jerzy Bartoszewicz (@AntaresPL) June 5, 2017
#protesttaksowkarzy A może tak spróbować rozegrać to korzystając z praw rynku? pic.twitter.com/oD1sgCXaiR
— Paweł Ozdoba (@PawelOzdoba) June 5, 2017
Trzeba też przyznać, że ten, kto wpadł na pomysł blokowania ruchu w Warszawie, by protestować wobec konkurencji, nie planował zbyt perspektywicznie.
#Warszawa stoi.
Jedynym efektem #protesttaksówkarzy będzie wkurzenie ludzi i zachęcenie do Ubera. Bezsensowna forma strajku. pic.twitter.com/znAp00hkcV— Jan J. Błoński (@jan_blonski) June 5, 2017
Pałam nienawiścią… #protesttaksowkarzy #WolęUbera pic.twitter.com/NdomBf5bRi
— Alicja Sztygowska (@ASztygowska) June 5, 2017
I to jest marketing i promocja na najwyższym poziomie :)
Taksówkarze powinni się jeszcze wiele nauczyć. #protesttaksówkarzy #Warszawa https://t.co/6ltjZFmZdr— Jakub Leszczyński (@KubaLeszczynski) June 5, 2017
Twitter, niezalezna.pl, wpolityce.pl
Przekaż wieści dalej!