PSL odchodzi od poparcia dla KOD-u
Szef ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz otwarcie deklaruje: KOD za bardzo zmierza w lewo, jest nam nie po drodze. Czy kruszy się powoli antypisowska koalicja?
Koalicja, nazwana szumnie Wolność Równość Demokracja, została powołana do życia zaledwie kilka tygodni temu, ale już są w niej zgrzyty. W skład proklamowanej w maju grupy wszedł KOD wraz z Nowoczesną, ludowcami i SLD oraz mniejszymi partiami lewicowymi. Co ciekawe, do WRD nie przyłączyła się Platforma Obywatelska, co spowodowało tarcia wewnątrzpartyjne. Odpowiedzi PO były mocno zachowawcze, ostatecznie zadeklarowane zostało „partnerstwo” – jak tłumaczył wówczas przedstawiciel partii, ponieważ „Nie chcielibyśmy tej koalicji zdominować”.
Tym razem głos zabiera PSL, którego szef uważa, iż cała antypisowska koalicja zmierza donikąc. – WRD nie ma najmniejszego znaczenia. Liczy się tam tylko Komitet Obrony Demokracji – narzekał Władysław Kosiniak-Kamysz twierdząc, że „ze spotkań nic nie wynika”. – To tylko wzajemne oskarżanie się, że ktoś powiedział za dużo lub źle – dodaje polityk. Nie podoba mu się również „ewidentny skręt KOD w lewo; głównie światopoglądowy, który jest trudny dla PSL do akceptacji”. Jednocześnie Kosiniak-Kamysz podejrzewa, iż członkowie Komitetu planują samodzielny start w wyborach. – Jest tam kilka osób, może nie sam lider, które mają aspiracje polityczne i chcą tworzyć lokalne komitety przed wyborami do samorządów – uważa szef ludowców.
MGOT/rp.pl, pch24.pl
Przekaż wieści dalej!