Raport NIK to kapiszon, a Marian Banaś został zastraszony? „Dokładnie tak” (KORONA TV)
Marcin Jan Orłowski w Korona TV stwierdził, że głośny raport NIK to w rzeczywistości złagodzona wersja tego, co pierwotnie miało być. Dziennikarz Wolność TV uważa, że jest to efekt zastraszenia Mariana Banasia przez służby.
– Nawet, jeśli ktoś w Poczcie Polskiej albo w PWPW zapytał „a może jakaś podstawa prawna? No bo tu trzeba działać…”, to „nie, później dorobimy”. Wiemy jak to działa w dużej polityce. Powiedzieli „masz tak zrobić, jeśli chcesz się utrzymać na stanowisku”. To na 100 proc. tak się odbyło – powiedział Marcin Jan Orłowski.
Jak dodał, to nimi zajmie się prokuratura. – Tylko, że to złamanie prawa nastąpiło wskutek tego, że ktoś inny złamał prawo – jeszcze bardziej i jeszcze dotkliwiej – ale oni nie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności – zaznaczył Orłowski.
– No właśnie – co z Morawieckim i Sasinem, który utworzył nową jednostkę miary? – zapytał prowadzący program Dominik Cwikła. – Ja powiem coś, co nie jest popularne w mediach głównego nurtu i nikt tego nie będzie mówił: Pan Marian Banaś został po prostu przestraszony przez służby – stwierdził gość Korona TV. – Moim zdaniem to jest prawda na temat tego, co się będzie działo w najbliższych tygodniach – zaznaczył.
– Czyli ten raport NIK nie jest tak naprawdę niczym mocnym i jest to… – wtrącił Cwikła, na co Orłowski odpowiedział „dokładnie tak, mam 100 proc. pewności co do tego”.
– Służby tutaj zadziałały konkretnie na zlecenie… nie chcę mówić nazwisk, bo oczywiście nie jestem w stanie w żaden sposób tego potwierdzić, ale proszę sobie wyciągnąć samemu wnioski. Dziwnym trafem mieliśmy kilka dni temu informację, że w budynkach NIK-u podłożone są ładunki wybuchowe. Nagle o 6 rano wchodzą do syna Mariana Banasia służby, do firm, zaczynają je weryfikować. Dzisiaj [w czwartek – red. Kr] informacja – dziwnym trafem! – na cztery godziny przed konferencją prasową, że syn Mariana Banasia chce popełnić samobójstwo – wyliczał Marcin Jan Orłowski.
Przekaż wieści dalej!