Religia znowu „problemem” w USA. Chodzi o legalne unikanie szprycy
Associated Press poinformowało, że wiele osób spośród tych, które włączono do przymusowej szprycy na koronawirusa, unika jej powołując się na poglądy religijne. Agencja rozpacza, że jest to legalne ze względu na ustawę z 1964 roku.
2,6 tys. policjantów w Los Angeles oraz „tysiące osób” pracujących w sektorze publicznym w stanie Waszyngton nie chce przyjąć nieprzebadanego preparatu na koronawirusa. Z kolei w szpitalu w Arkansas „wiele osób” zgłosiło obiekcje religijne. Grupy te podlegają pod obowiązek szprycowania. Wprowadził go prezydent Joseph Biden 9 września.
Nie wiadomo, ilu łącznie pracowników federalnych nie chce zaaplikować sobie eksperymentalnego preparatu z przyczyn religijnych. Większość stanów dopuszcza zwolnienie z noszenia maski i szprycy z powodu stanu zdrowotnego, religii lub poglądów filozoficznych.
Sprawa w dalszym etapie się komplikuje. Instytucje Kościoła katolickiego w USA nie wydały oficjalnie dokumentu zakazującego czy zalecającego nieprzyjmowanie eksperymentalnego preparatu na koronawirusa. Łatwiej mają heretycy, gdzie bardzo często poszczególne zbory są oddzielnymi związkami wyznaniowymi.
Jeden z pastorów w mieście Tulsa w stanie Oklahoma, Jackson Lahmeyer na stronie internetowej zboru umieścił nawet „formularz zwolnienia religijnego ze szczepienia”. Plik w ciągu trzech dni pobrano ponad 35 tys. razy.
– Nie jesteśmy przeciw szczepieniom, tylko za wolnością – powiedział pastor Lahmeyer.
abczdrowie.pl / kontrrewolucja.net
Przekaż wieści dalej!