Rodzice sprzeciwiają się seksualizacji dzieci
Rodzice napisali petycję do minister edukacji narodowej Joanny Kluzik-Rostkowskiej. Żądają w niej możności samodzielnego podejmowania decyzji w sprawie uczęszczania dzieci na lekcje wychowania do życia w rodzinie.
Magdalena Fuszara, która jest pełnomocnikiem rządu do spraw równego traktowania, dążyła do tego, aby lekcje wychowania do życia w rodzinie były obowiązkowe dla wszystkich uczniów. Dotąd były to zajęcia nieobowiązkowe. Co ciekawe, jeszcze niedawno zarówno Fuszara jak i całe środowisko feministyczne byli przeciwni zajęciom WDŻR. Prawdopodobnie poprzez te lekcje chcą wpajać dzieciom i młodzieży ideologię gender.
– Zamiana dobrowolnych zajęć WDŻR na obowiązkowe lekcje edukacji seksualnej wiąże się z wieloma konsekwencjami i zagrożeniami dla naszych dzieci. Zachodnie statystyki potwierdzają, że skutkiem wprowadzenia permisywnej edukacji seksualnej nie jest większe uświadomienie dzieci o zagrożeniach płynących z aktywności seksualnej, ale lawinowo rosnąca liczba nastoletnich ciąż, chorób przenoszonych drogą płciową, aborcji wykonywanych u nastolatek oraz sukcesywne obniżanie wieku inicjacji seksualnej – przypominają rodzice.
Źródłem owych standardów seksualnych, których wprowadzanie do szkół europejskich już trwa, jest międzynarodowy gigant farmaceutyczno-aborcyjny: Planned Parenthood. Posiada on 65 tysięcy swoich placówek na całym świecie.
„My, polscy rodzice nie zgadzamy się na to, żeby zewnętrzni edukatorzy seksualni mieli dostęp do placówek edukacyjnych. Nie zgadzamy się na to, by grupy typu Ponton przeprowadzały zajęcia, warsztaty czy spotkania, a tym bardziej obowiązkowe lekcje w tych placówkach. Jesteśmy oburzeni tym, że Ministerstwo Edukacji bierze pod uwagę argumenty osób uwikłanych światopoglądowo. Nie zgadzamy się na żadne zmiany, których prowodyrami są przedstawiciele tylko jednego środowiska. W tym przypadku środowiska lewicowego i feministycznego, pozostającego pod wrażeniem nowomodnej ideologii gender. Polska szkoła powinna być neutralna światopoglądowo” – głosi oświadczenie w petycji, którą można podpisać TUTAJ.
AMMO/pch24.pl
Przekaż wieści dalej!