Rosja umieści 40 milionów ludzi w schronach nuklearnych

Od wczoraj trwają w Rosji ćwiczenia na ogromną skalę, które zakończą się w piątek. Scenariusz zakłada reagowanie służb oraz społeczeństwa na wypadek wojny z użyciem pocisków jądrowych. Syreny alarmowe zawyją od europejskich terenów Rosji aż po Kamczatkę.
Ćwiczenia objąć mają 40 milionów (sic!) obywateli. W ramach zadań ćwiczone będzie umieszczanie ludzi w schronach przeciwatomowych, czyszczenie odzieży z zanieczyszczeń chemicznych i udzielanie pomocy poszkodowanym w wyniku choroby popromiennej.
Tylko w Moskwie zawyje 3 tys. syren alarmowych, zaś w niektórych dzielnicach rozstawiony będzie sprzęt ratunkowy, pakiety sanitarne oraz prowizoryczne punkty ratunkowe.
Oprócz szybkiej ewakuacji ludności, władze Rosji przećwiczą szybkie zbieranie się. – Praktycznie przećwiczymy alarmowanie i zbieranie szefów państwowych ministerstw i centralnych urzędów, organów władz wykonawczych poszczególnych części Rosji i samorządu terytorialnego – mówi Siergiej Manujło, dyrektor departamentu obrony cywilnej w ministerstwie ds. nadzwyczajnych. – Oprócz tego w stan gotowości zostaną postawione ochronne obiekty obrony cywilnej – dodaje Manujło.
W ćwiczeniach weźmie udział 200 tys. ratowników służb podległych ministerstwu oraz władzom miejskim, oraz ponad 50 tys. różnego rodzaju pojazdów. Syreny alarmowe zawyją od Kamczatki do Kaliningradu.
Podczas ćwiczeń skupiać się będą głównie nad ewakuacją, wydawaniem sprzętu do ochrony osobistej oraz materiałów sanitarnych. Dyrektor departamentu podkreślił, że głównym celem ćwiczeń jest dopracowanie działań ratunkowych jakie mogłyby być konieczne podczas konfliktu zbrojnego z użyciem broni atomowej.
Czwarty października – dzień, w którym rozpoczęły się ćwiczenia – jest w Rosji dniem obrony cywilnej. Ćwiczenia nie są największymi w historii. W roku 2013 podobne manewry dotyczyły 60-u milionów obywateli.
CWIK/wrealu24.pl, rt.com
Przekaż wieści dalej!