Rząd USA pozwany
Amerykańskie Centrum Prawa i Sprawiedliwości (ACLJ) złożyło pozew przeciwko rządowi USA. Chodzi o niewywiązanie się z wymogów ustawy Freedom of Information Act, która zobowiązuje administrację do udzielenia na piśmie w ciągu 20 dni roboczych odpowiedzi ws. działań podjętych w celu zwalczania ludobójstwa chrześcijan i innych mniejszości na terenie Iraku i Syrii.
Niemal sześć miesięcy temu amerykański Sekretarz Stanu John Kerry oświadczył, odpowiadając na wymogi ze strony ACLJ i innych organizacji, że okrucieństwa, jakich wobec chrześcijan, jazydów i innych mniejszości na Bliskim Wschodzie dopuszcza się Państwo Islamskie są aktami „ludobójstwa”. Polityk dodał także, iż sprawcy brutalnych czynów muszą zostać pociągnięci do odpowiedzialności. – Nazywanie tych zbrodni ludobójstwem jest bardzo ważne, aby je powstrzymać – stwierdził Kerry.
31 lipca ACLJ skierowało wniosek do Departamentu Stanu, prosząc o wskazanie na piśmie, jakie konkretnie działania są podejmowane przez administrację, by powstrzymać ludobójstwo. Do tej pory jednak nie ma odpowiedzi ze strony amerykańskich władz. Zdaniem Centrum, Departament ignoruje wniosek. Z tego powodu ACLJ złożyło pozew, domagając się, zgodnie z wymogami ustawy, informacji, także tych niejawnych, na temat podjętych przez administrację działań, mających na celu powstrzymanie zbrodni dokonywanych przez dżihadystów na chrześcijanach i innych mniejszościach religijnych.
Agencje federalne mają obowiązek odpowiedzieć na takie wnioski w ciągu 20 dni roboczych. Z racji tego, że do dziś ACLJ nie otrzymała żadnych informacji, do sądu rejonowego w Waszyngtonie trafił pozew. Centrum zauważa, że w listach kierowanych do Sekretarza Stanu w maju oraz do ambasador USA przy ONZ Samanthy Power w czerwcu, administracja została wezwana do podniesienia na sesji Rady Praw Człowieka (HRC) w Genewie, trwającej od 12 czerwca do 1 lipca, problemu ludobójstwa chrześcijan na Bliskim Wschodzie.
Jednak kwestia ta w ogóle nie była omawiana podczas sesji ONZ. W dokumentach, jakie w tamtym czasie przyjęto, nie ma nawet najmniejszego odniesienia do ludobójstwa dokonywanego przez ISIS. Przedstawicielka USA przy HRC Keith Harper w swoim oświadczeniu na temat Syrii wygłoszonym 21 czerwca, nie użyła ani razu słowa „ludobójstwo” czy „chrześcijanie”. Mówiła tylko o „nadużyciach” ze strony ISIS, przemocy seksualnej oraz niewolnictwie jazydek, opisywanych jako główne ofiary zbrodni dżihadystów.
Maj/pch24.pl
Przekaż wieści dalej!