Rzeź w Korościatynie
Nad ranem 29 lutego 1944 roku zakończyła się rzeź Polaków mieszkających we wsi Korościatyn dokonana przez bandytów z Ukraińskiej Powstańczej Armii. Wymordowano ponad 150 osób. Uzbrojona hołota uciekła, gdy z odsieczą przybył polski oddział partyzancki.
Korościatyn zamieszkały był przez 206 wyłącznie polskich rodzin. Do czasu II wojny światowej stosunki z Ukraińcami z okolicy układały się dobrze. Zimą na przełomie 1943 i 1944 roku, w związku z doniesieniami o nasilających się mordach na Polakach, mieszkańcy zorganizowali uzbrojoną samoobronę, która czuwała całą noc.
28 lutego wieczorem do wioski z trzech stron nadciągnęły bandy UPA. Wśród nich byli też ukraińscy mieszkańcy okolicznych wiosek. Łącznie było ich ok. 600. Bandyci najpierw zajęli stację kolejową i wymordowali 21 znajdujących się tam (w tym przez przypadek jednego Ukraińca) 21 osób. Potem ruszyli na wioskę, do morderstw używając siekier, noży i bagnetów. Część z ofiar była przed zabójstwem torturowana.
Samoobrona została zaskoczona, ponieważ zbliżający się Ukraińcy użyli hasła rozpoznawczego. Cała wioska została spalona, za wyjątkiem kościoła oraz plebanii. Łącznie tej nocy wymordowano 156 osób, w tym kilkanaścioro dzieci w wieku 4-12 lat. Piekło zostało przerwane przez odsiecz polskiego oddziału partyzanckiego z oddalonych o 12 kilometrów Płużnik.
Zbiorowy grób ofiar zbrodni upamiętniony jest jedynie drewnianym krzyżem bez żadnego podpisu. Wśród tych, którzy przeżyli tę rzeź, był m.in. ojciec księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego.
CWIK/Wiki
Przekaż wieści dalej!