Święta w Iraku
Chrześcijanie z Iraku świętują Boże Narodzenie w milczeniu i zadumie. Zrezygnowali z publicznych obchodów czy dekoracji, by zaprotestować przeciwko temu, jak są traktowani przez muzułmańską większość.
– Zdecydowaliśmy się aby nie urządzać żadnych uroczystości publicznych, a także powstrzymać się od wszelkich bożonarodzeniowych dekoracji. Chcemy tym samym muzułmanom powiedzieć: To nie jest fair, jesteśmy obywatelami tak jak wy, a nie obywateli drugiej kategorii! – opowiada chaldejski patriarcha Babilonii abp Louis Sako. – Rząd postawił wielką 25-metrową choinkę w ogrodzie w pobliżu siedziby patriarchatu. Również przed parlamentem stoi takie drzewo. Ale dla nas to nic nie znaczy. Chcemy równych praw obywatelskich – to byłoby to, co daje nam nadzieję na lepszą przyszłość! – dodaje hierarcha.
Działalność Państwa Islamskiego jak również obowiązujące w Iraku prawo uderzające w niemuzułmanów sprawiają, że z 1,5 mln chrześcijan żyjących w Iraku w 2003 r. pozostało obecnie tylko 500 tys. – Nie mam prawa powstrzymywać ludzi, aby nie opuszczali kraju. To jest osobista i rodzinna decyzja. Ale tak naprawdę to mam nadzieję, że wszyscy tu pozostaną, gdyż tu jest nasza tożsamość i przede wszystkim jest to nasze powołanie! – mówi abp Sako. – Jesteśmy misjonarzami. Jesteśmy Kościołem misyjnym. Stąd nieśliśmy Ewangelię do Chin i Indii. Dziś jesteśmy w środku większości muzułmańskiej i jesteśmy misjonarzami w innym aspekcie: opowiadamy się za przebaczeniem i współpracą wszystkich, w duchu radości i braterstwa! – zadeklarował chaldejski patriarcha.
MGOT/pch24.pl
Przekaż wieści dalej!