Syria: Rosja natknęła się na samoloty USA
Amerykańskie samoloty F1-16 stacjonujące w Turcji spotkały się nad Syrią z rosyjskimi samolotami. Wczoraj amerykański generał poinformował, że Rosjanie przybliżyli się na odległość 32 kilometrów, a ich samoloty były rozpoznane przez kamery celownicze.
Dowódca operacji, Charles Brown informował, że rosyjskie samoloty podleciały jeszcze bliżej do samolotów bezzałogowych. – W przypadku samolotów bezzałogowych najmniejsza odległość wynosiła kilka mil. Ale do samolotów pilotowanych nie podlatywali bliżej niż na około 20 mil – powiedział Brown.
Według generała, amerykańskie samoloty wykonują o wiele mniej lotów niż rosyjskie, dlatego jest małe prawdopodobieństwo, że Rosjanie będę przeszkadzać w misjach prowadzonych przez siły powietrzne USA.
Ashton Carter, minister obrony USA wezwał Moskwę do bezzwłocznego kontaktu z Pentagonem. Będą ustalać zasady operacji powietrznych na terenach Syrii. Minister skrytykował naruszenie przestrzeni powietrznej Turcji jako „głęboko nieodpowiedzialne i nieprofesjonalne”. W poniedziałek Carter powiedział, że poprzez ataki Moskwy na Syrię doszło do zaostrzenia konfliktów na terenie tego kraju. W ten sposób pośrednio stanął w obronie fundamentalistów islamskich odpowiedzialnych za mordowanie chrześcijan (TUTAJ).
Anatolij Antonow, wiceszef rosyjskiego resortu obrony oznajmił, iż możliwości współpracy USA i Rosji przeciwko ISIS są większe niż to sugeruje Waszyngton. Uważa jednak, że Moskwa nie będzie niczego narzucać jako parter do rozwikłania „wspólnego zadania, które stoi przed społecznością międzynarodową”.
Syria wskazuje, że rosyjskie naloty są o wiele skuteczniejsze niż amerykańskie. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Joan/polskieradio.pl
Przekaż wieści dalej!