Szok. Niedzielski ogłasza, że „nie ma żadnych argumentów, które by mówiły, że restrykcje są potrzebne”
– Nie ma tak naprawdę żadnych argumentów, które by mówiły, że restrykcje są potrzebne. Wszystko przemawia za zupełnie innym scenariuszem – powiedział minister pandemii Adam Niedzielski, komentując kolejną planowaną falę koronawirusa.

W wielkich mediach pojawia się coraz więcej straszenia kolejną falą koronawirusa. Jesienna fala ma nadejść w listopadzie lub w grudniu.
Co ciekawe, minister pandemii Adam Niedzielski nie straszy teraz milionami śmierci ani restrykcjami. Wręcz przeciwnie. Portal i.pl zapytał Niedzielskiego o powrót części restrykcji oraz tzw. nauki zdalnej wprowadzonej pod pretekstem tzw. pandemii.
– Nic takiego nie ma w planach. […] Mamy coraz większą skalę uodpornienia społecznego na koronawirusa. Nie ma tak naprawdę żadnych argumentów, które by mówiły, że restrykcje są potrzebne. Wszystko przemawia za zupełnie innym scenariuszem – powiedział Adam Niedzielski.
Dodał, że nie zostaną najpewniej wprowadzone żadne poważniejsze ograniczenia.
– Mamy nieco inną sytuację niż w poprzednich latach. Wówczas fala we wrześniu i w październiku się rozpędzała i swoje apogeum osiągała na koniec jesieni – przekonywał.
– W tym roku już teraz mamy do czynienia z falą, której kumulacja w zasadzie jest za nami i duża część społeczeństwa nie odnotowała nawet tego faktu. W tej chwili obserwujemy niższe poziomy zakażeń. Widzimy też, że na poziomie liczby hospitalizacji mamy już zupełne odwrócenie trendu, czyli niewielkie spadki – mówił dalej Niedzielski.
i.pl