Szwedzki premier naciska na udzielanie „homoślubów”
Stefan Löfven oznajmił, że duchowni, którzy nie chcą przeprowadzać ceremonii „ślubów” osobom tej samej płci, nie powinni w ogóle otrzymywać ordynacji. Szef lewicowej partii twierdzi to samo na temat położnych, które nie chcą uczestniczyć w procederze mordowania nienarodzonych.
Chodzi na szczęście jedynie o heretycki Kościół Szwecji, który od dawna uznaje związki tej samej płci za równe małżeństwu. Zdaniem premiera „księża” tego wyznania, którzy nie chcą przeprowadzać ceremonii „ślubów” homoseksualnych, powinni zrezygnować ze swojego stanowiska. – Widzę tu podobieństwo z położną, która nie chce przeprowadzać aborcji. – twierdzi Löfven. – Jeśli pracujesz jako położna, musisz być gotowa by przeprowadzać aborcję, inaczej musisz zająć się czymś innym. To samo jest z księżmi [którzy nie chcą udzielać „homoślubów” – red]. – powiedział premier w wywiadzie dla szwedzkiego dziennika. Zdaniem Löfvena „kościół to demokratyczna organizacja, która stoi za równością” i panuje w nim „demokracja społeczna”.
Kościół Szwecji to wyznanie nie uznające grzechu sodomskiego, a wręcz błogosławiące aktywnym homoseksualistom i udzielające im „ślubów”. W kościele tym osoby żyjące w związkach jednopłciowych są nawet wyświęcane na kapłanów. Przykładem może być „biskup” Eva Brunne, pozostająca w związku z kobietą. Brunne zasłynęła w Europie, gdy stwierdziła, że krzyże w kościołach i w publicznej przeszkadzają imigrantom (TUTAJ).
lifesitenews.com
Przekaż wieści dalej!