To tyle jeśli chodzi o partyjną „repolonizację” mediów. USA zakazuje takich rzeczy swojemu satelicie

Georgette Mosbacher, ambasador USA w Polsce wyraźnie potępiła plany tzw. repolonizacji mediów głoszone przez partię rządzących socjalistów. Patrząc na serwilistyczną wobec Stanów Zjednoczonych postawę rządu w Warszawie, możemy spodziewać się odejścia od tych planów.
– Powinniście mieć świadomość, że jedna rzecz, co do której Kongres amerykański się zgadza, zarówno demokraci, jak i republikanie, to jest wolność prasy. I nie mogę tego mocniej wyrazić – powiedziała amerykańska ambasador podczas spotkania grupy parlamentarnej Polska-USA. – Powinniście mieć świadomość, że jedna rzecz, co do której Kongres amerykański się zgadza, zarówno demokraci, jak i republikanie, to jest wolność prasy. I nie mogę tego mocniej wyrazić – dodała.
– I demokraci, i republikanie bardzo chętnie pomagają Polsce, bo wiedzą, że Polska jest bardzo ważnym sojusznikiem. Ale to się może wszystko posypać. Jeśli chodzi o wolność prasy, to tu wszystko jest czarno-białe w USA. I mówię to państwu, bo słyszę o tym ciągle – kontynuowała ambasador USA.
Dodała także, że amerykańska „prasa jest brutalna”, jednak tamtejsi politycy do tego przywykli. – Dlatego jeśli chodzi o wolność prasy, to z niczym państwu nie pomogę. Kongres nie będzie tolerował takich rzeczy. Będę mówiła prawdę i taka jest prawda. Jakakolwiek ustawa… Mogę zrobić naprawdę dużo, ale w przypadku wolności prasy proszę do mnie nie dzwonić – podsumowała ambasador Georgette Mosbacher.
kresy.pl, kontrrewolucja.net
Przekaż wieści dalej!
W USA imć Ambasadorka powinna wiedzueć, że prawnie NIE wolno obcym mieć stacji radiowych i TV więc co. Stare przysłowie mówi co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie.