Trump VS Clinton: trzecia debata
Po raz trzeci na antenie telewizyjnej spierali się kandydaci na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Debatę Donalda Trumpa i Hillary Clinton obejrzała rekordowa liczba 84 milionów Amerykanów.
W debacie poruszano wiele ważnych kwestii, takich jak posiadanie broni przez Amerykanów, wojna w Iraku, obrona życia, związki partnerskie. Kandydaci nie uniknęli jednak argumentów na poziomie bardziej osobistym, a pod koniec posypały się wręcz złośliwe przytyki. Trump zarzucił Clinton, iż jest złą kobietą, ona z kolei oskarżyła rywala o bycie rosyjską marionetką. Jako zwycięzcę lewicowe media, włącznie z polską Wyborczą, wskazują Clinton – konserwatywne wieszczą z kolei zwycięstwo Trumpa.
Już po debacie Clinton zarzucono, iż w jej trakcie zdradziła istotne informacje dotyczące procedury użycia broni jądrowej. – Jeśli chodzi o broń atomową, to gdy prezydent wydaje rozkaz, musi on zostać wykonany. Około czterech minut mija od wydania rozkazu do jego wykonania przez odpowiedzialny za to personel – mówiła kandydatka podczas konfrontacji. Zdaniem wielu analityków wojskowych mogła tym samym naruszyć bezpieczeństwo USA. – Nasz kraj nie ma większych tajemnic niż te dotyczące naszej zdolności do strategicznego odstraszania nuklearnego – ocenił sytuację ekspert cytowany przez Fox News.
Z kolei Donald Trump wywołał spore poruszenie swoją odpowiedzią na pytanie prowadzącego, czy uzna wynik wyborów. – Zobaczę, kiedy dojdziemy do tego momentu. Teraz niczego nie będę rozstrzygał. Będę was trzymał w szachu – odparł wówczas polityk. Samo pytanie nawiązywało do podejmowanego przez Trumpa tematu fałszerstw wyborczych. Inne słowa Trumpa, które mocno wybrzmiały, dotyczyły nielegalnej imigracji. – Nie mamy kraju, jeśli nie mamy granic – powiedział kandydat republikanów.
MGOT/rp.pl, polskieradio.pl
Przekaż wieści dalej!