Twitter nie zamierza nas przywrócić. Administracja nie wskazuje jednak, w jaki sposób rzekomo złamaliśmy regulamin
Administracja Twittera odpowiedziała na nasze odwołanie od decyzji o zawieszeniu konta za rzekome propagowanie tzw. „mowy nienawiści”. W ogólnikowej odpowiedzi przekonują, że po sprawdzeniu zgłoszenia rzekomo widzą nadal łamanie regulaminu. Nie stwierdzono jednak, w jaki sposób. Konto na Twitterze pozostaje więc zablokowane.
– Nasz zespół pomocy ustalił, że doszło do naruszenia Zasad Twittera, dlatego nasza decyzja nie ulegnie zmianie. Dostęp do Twojego konta na Twitterze został zablokowany z powodu naruszenia Zasad Twittera, w szczególności dotyczących następujących zagadnień: Naruszenie naszych zasad dotyczących zakazu promowania nienawiści – czytamy w komunikacie wyglądającym na wygenerowany przez automat.
– Aby przywrócić pełne funkcjonowanie konta, zaloguj się na swoje konto i postępuj zgodnie ze wskazówkami widocznymi na ekranie, które pomogą Ci usunąć treści stanowiące nadużycie – dodano.
Jak pisaliśmy, Twitter żąda publicznego – i kłamliwego – oświadczenia o złamaniu jego regulaminu w kwestii mowy nienawiści. Oznaczałoby to uznanie, że „promujemy przemoc”, „atakujemy z powodu przynależności rasowej, pochodzenia, orientacji seksualnej lub płci”, stosujemy groźby karalne, życzymy śmierci, choroby lub uszkodzenia ciała lub odwołujemy się do masowych zbrodni. Tymczasem żadne z powyższych nie jest prawdą. Szerzej o sprawie pisaliśmy TUTAJ.
Oznacza to, że nie możemy publikować treści na Twitterze, dopóki nie weźmiemy na siebie – wbrew faktom – winy za m.in. wyżej wymienione „zbrodnie”.
Obecnie pozostajemy na Facebooku oraz na Minds. Zachęcamy również do samodzielnego odwiedzania naszej strony. Gorąco prosimy także o podawanie informacji o cenzurowaniu naszego portalu dalej na Waszych profilach w mediach społecznościowych, ponieważ bez reakcji społecznej nie można się spodziewać zmiany decyzji.
Przekaż wieści dalej!