Ujawnił skandale amerykańskiego rządu. Teraz Londyn zatwierdził ekstradycję
Priti Patel, szefowa brytyjskiego MSW zatwierdziła dzisiaj ekstradycję Juliana Assange’a do USA. Twórca WikiLeaks usłyszy w Stanach zarzuty 18 przestępstw, za które łącznie grozić mu będzie 175 lat więzienia.
Rząd USA poszukuje Juliana Assange’a chcąc postawić mu 18 zarzutów. Wśród nich jest m.in. oskarżenie o szpiegostwo z powodu ujawnienia w serwisie WikiLeaks plików poufnych dokumentów wojskowych USA oraz depesz dyplomatycznych. Według Waszyngtonu, naraziło to ludzkie życie na niebezpieczeństwo.
WikiLeaks zasłynął z ujawnienia wielu afer, w które zamieszane były amerykańskie władze. Szczególnie dotyczy to „nadużyć” Amerykanów w Iraku i Afganistanie.
– W tym przypadku sądy w Wielkiej Brytanii nie stwierdziły, że ekstradycja Assange’a byłaby opresyjna, niesprawiedliwa lub stanowiła nadużycie – przekonuje brytyjskie MSW.
Assange zapowiedział odwołanie się od decyzji brytyjskich władz.
– Dzisiejszy dzień to nie koniec walki. To dopiero początek nowej batalii prawnej. Będziemy się odwoływać za pośrednictwem systemu prawnego – poinformowano na oficjalnym profilu WikiLeaks na Twitterze.
Brytyjski sąd początkowo sprzeciwiał się ekstradycji Assange’a do USA z powodu stanu psychicznego. Wyrażono obawę, że w razie skazania twórcy WikiLeaks i umieszczenia w amerykańskim więzieniu o zaostrzonym rygorze, Assange może popełnić samobójstwo. Amerykanie jednak zadeklarowali, że w razie skazania, wyrok będzie odsiadywany w Australii, której Assange jest obywatelem.
„Interia” przypomina, że o WikiLeaks zrobiło się głośno po raz pierwszy w 2010 roku. Wówczas portal opublikował „amerykańskie wideo wojskowe przedstawiające atak helikopterów Apache w Bagdadzie w 2007 roku, w którym zginęło kilkanaście osób, w tym dwóch pracowników agencji Reutera”.
interia.pl / kontrrewolucja.net
Przekaż wieści dalej!