Wyciekł dokument potwierdzający to, co wiadomo od dawna. Na Facebooku są równi i równiejsi. Prawie 6 mln polityków i celebrytów może bezkarnie łamać „standardy społeczności” serwisu
„Wall Street Journal” dotarł do tajnego systemu Facebooka, który pozwala „elitarnym” użytkownikom bezkarnie łamać niejednokrotnie nadinterpretowywane „standardy społeczności” serwisu. Systemem „XCheck” objętych jest prawie 6 mln osób, co stanowi 0,21 proc. spośród 2,7 mld użytkowników.
O tym, że serwis Facebook stosuje podwójne standardy wiadomo nie od dziś. Zawsze jednak firma i jej szefowie zapewniali, że użytkownicy są równie w prawach i wymaganiach. Według informacji WSJ, to jednak kłamstwa.
Gazeta opublikowała wyniki dochodzenia, z którego wynika, że 5,8 mln użytkowników objętych jest specjalną ochroną wewnętrzną za pomocą systemu XCheck. Do grupy należą „wpływowi, popularni lub ryzykowni PR-owo” oraz „warci publikowania” politycy i sławne osobistości.
WSJ cytuje byłego pracownika Facebooka, który powiedział, że „firma rutynowo robi wyjątki dla potężnych aktorów”. Spośród przykładowych osób objętych wewnętrzną ochroną, wymieniono takie osoby, jak: Donald Trump, Neymar da Silva Santos Júnior, senator Elizabeth Warren czy psi profil Doug the Pug.
Do „białej listy” konto może zostać dołączone przez dowolnego moderatora serwisu. Jak podkreśla WSJ, nie jest wymagane żadne uzasadnienie do takiej czynności. To zaś z kolei stwarza „liczne zagrożenia prawne, związane ze zgodnością i legalnością dla firmy i szkodzi naszej społeczności”. Jako przykład podano skandal, gdy jeden z popularnych piłkarzy, który był na „białej liście” firmy, opublikował „niezgodne ze standardami społeczności” Facebooka „intymne zdjęcia” kobiety, która oskarżyła go o gwałt. Moderatorzy nie mogli od razu usunąć opublikowanych materiałów, w efekcie czego zdjęcia zobaczyło około 56 mln użytkowników serwisu.
Pracownicy Facebooka, w tym dyrektor zespołu obywatelskiego, sprzeciwiali się takiej wewnętrznej ochronie „wybrańców”. Podkreślali, że „nie jest to zgodne z wartościami” firmy.
– Posiadanie różnych zasad dotyczących mowy dla różnych ludzi jest dla mnie bardzo niepokojące – napisał w notatce jeden z pracowników, do której dotarł „Wall Street Journal”. Zacytowano też innego pracownika, który stwierdził wprost, że Facebook „jest pod wpływem politycznych względów”.
Przekaż wieści dalej!