Wypadek prezydenckiego wozu
Wczoraj prezydent Andrzej Duda podróżował do Wisły na konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich. Na autostradzie A4 w pobliżu Lewina Brzeskiego w prezydenckiej limuzynie pękła, a następnie całkowicie rozpadła się opona. Samochód wpadł w poślizg i wjechał do rowu. Nikomu nic się nie stało.
Oficjalny komunikat BOR brzmi następująco: „W dniu 4 marca 2016 roku w trakcie przejazdu kolumny specjalnej Biura Ochrony Rządu w jednym z pojazdów uległa uszkodzeniu opona. Życiu i zdrowiu osób podlegających ochronie BOR nie zagraża niebezpieczeństwo. Biuro Ochrony Rządu współpracując z Policją ustala przyczyny zdarzenia.”
– Wpadliśmy w poślizg, ale bardzo przytomnie i super fachowo zachował się kierowca z Biura Ochrony Rządu. Oficer zdołał opanować to auto i nie uderzyliśmy ani w bariery, ani w samochody jadące na pasie obok – opisywał następnie całe wydarzenie sam prezydent. Dodał, że sprawę powinny zbadać odpowiednie służby. – Opona musi być zbadana, to specjalne auto, limuzyna, teoretycznie taka sytuacja nie powinna się zdarzyć, muszą być rutynowe badania, także tej opony, która rozleciała się kompletnie – oświadczył Andrzej Duda.
– To faktycznie bardzo dziwna sytuacja, biorąc pod uwagę typ opony, jaka uległa według przekazów medialnych zniszczeniu – ocenia Piotr Trzaska, biegły rzeczoznawca sądowy. -Samochód powinien nawet przy braku powietrza w oponie przejechać jeszcze przynajmniej kilka kilometrów. Ale nie znamy oczywiście wszystkich faktów: wieku opony i auta, okoliczności serwisowania samochodu, jego obciążenia. Najbardziej prawdopodobną przyczyną zdarzenia jest, moim zdaniem, rażące niedopatrzenie ludzi odpowiedzialnych za utrzymanie lub serwisowanie prezydenckiego auta. Mogło np. chodzić o niedobrane felgi. Podkreślam jednak: nie znamy szczegółów. Z drugiej strony może chodzić o poważną wadę fabryczną, ale to naprawdę bardzo rzadkie przypadki – domniemywa Trzaska, konkludując: – Jedno jest pewne: takie zdarzenie w przypadku samochodu głowy państwa nie powinno mieć miejsca.
– Wobec tych, którzy zaniedbali tę sprawę zostaną wyciągnięte konsekwencje – powiedział szef resortu spraw wewnętrznych, Mariusz Błaszczak. – Zwróciłem się do szefa BOR-u o wyjaśnienie tej sprawy. Zostanie powołana komisja, wszystkie okoliczności zostaną sprawdzone. Nie mogę przesądzić czegokolwiek, niczego nie wykluczam, nie mam też żadnych teorii, które by to zdarzenie wyjaśniały – dodał minister.
Prokuratura Rejonowa w Brzegu przeprowadziła oględziny miejsca wypadku oraz samej limuzyny. – To jest postępowanie w tzw. niezbędnym zakresie, czyli [prowadzimy – red.] czynności mające na celu ustalenie tego, czy istnieją podstawy do wszczęcia w tej sprawie postępowania, śledztwa bądź też dochodzenia – powiedział prokurator Artur Rogowski z Prokuratury Okręgowej w Opolu. – W zależności od wyników tych czynności będą podejmowane dalsze kroki – dodał prokurator.
Maj/interia.pl, pch24.pl, niezalezna.pl
Przekaż wieści dalej!