„Zamach” tuż przed ciszą wyborczą?

Spotkanie Bronisława Komorowskiego w Toruniu odbyło się w atmosferze innej, niż prezydent chciałby oczekiwać. Ponadto Biuro Ochrony Rządu twierdzi, że miał miejsce zamach. Ponoć przypadkiem „zamach” miał mieć miejsce w ostatni dzień przed ciszą wyborczą, kiedy media nie będą mogły faktycznie komentować sytuacji aż do wyborów.
Do zatrzymania Remigiusza D., rzekomego zamachowca, doszło na dzisiejszym wiecu w Toruniu. Mężczyzna został obezwładniony przez funkcjonariuszy BOR i policjantów.
„Oświadczamy, że mężczyzna uczestniczący w zgromadzeniu publicznym przed ratuszem miejskim pobrał nasze ulotki z intencją pokazania ich Bronisławowi Komorowskiemu. Po przeanalizowaniu materiałów filmowych z miejsca zdarzenia stwierdzamy jednak, że działał zbyt gwałtownie, co mogło wywołać wrażenie, że jego intencje są inne od deklarowanych. Mężczyzna ten wcześniej pojawiał się na akcjach Pro – prawo do życia i nigdy nie dawał podstaw do powątpiewania w jego intencje. Tak jak potępiamy przemoc wobec nienarodzonych, tak też potępiamy przemoc w debacie publicznej” – czytamy w oświadczeniu Fundacji Pro – Prawo do Życia.
CWIK/interia.pl
Przekaż wieści dalej!