Zamieszki wśród imigrantów w Niemczech
Na terenie ośrodka dla imigrantów pod Hamburgiem, w prowizorycznie przygotowanej hali sprzedażowej jednego z hipermarketów, wybuchły wczoraj gwałtowne starcia. Porządek zaprowadziły dopiero nad ranem specjalne oddziały policji.
Niemieckie media spekulują, że rosnące napięcie w ośrodkach azylanckich może wynikać z ich przepełnienia i panujących tam warunków. Starli się ze sobą imigranci z Syrii i Afganistanu, łącznie ok. 200 osób. Nieznany jest dokładny bilans szkód, mówi się też o kilkunastu rannych. Nie wiadomo, kto sprowokował burdy. W innych niemieckich miastach działy się podobne sceny. Niedawno ośrodek dla uchodźców w Calden w Hesji został kompletnie zdemolowany. Ranni zostali interweniujący policjanci. Wcześniej do aktów przemocy dochodziło także w Suhl w Turyngii, w Bonn i Solingen. Media podawały, że przyczyną gwałtownych starć była rzekoma profanacja Koranu.
W środę władze Hamburga podały, że w mieście zabrakło już kwater dla imigrantów. Miasto szacuje, że przebywa tu ok. 30 tys. azylantów i ilość ich stale rośnie. Nowi przybysze nocują pod gołym niebem, zaś reszta skarży się na „złe warunki”. Część rozpoczęła nawet strajk głodowy, domagając się mieszkań. Władze Hamburga przyjęły przedwczoraj w pierwszym czytaniu projekt ustawy, która umożliwi przejęcie przez miasto obiektów gospodarczych, nawet wbrew woli ich właścicieli. Dziś już wiadomo, że głosami lewicy ustawa nabrała mocy obowiązującej.
Mug/mopo.de, spiegel.de
Przekaż wieści dalej!