Żony byłych prezydentów atakują ustawę o ochronie życia
Danuta Wałęsa, Jolanta Kwaśniewska i Anna Komorowska podpisały wspólny list atakujący projekt ustawy o ochronie życia od poczęcia. W tekście znajduje się wiele przekłamań odnośnie ustawy. Całość kolportuje fundacja Bronisława Komorowskiego. Jednocześnie z tej okazji Danuta Wałęsa wykorzystała okazję, by w niegrzeczny sposób skrytykować Kościół i Jarosława Kaczyńskiego.

„Każda aborcja jest dramatem, ale nie można dramatu kobiet pogłębiać zmuszając je do rodzenia dzieci z gwałtu, czy do ryzykowania życiem i zdrowiem swoim lub dziecka” – piszą trzy byłe pierwsze damy, zapominając najwyraźniej, że w ustawie nic do „zmuszania ryzykowania zdrowiem i życiem” nie ma. „Kompromis ten jest efektem poważnej dyskusji. Został wypracowany z dużym trudem. Jak wiele porozumień osiągniętych dzięki ustępstwom obu stron, bywał on w ciągu ostatnich 20 lat kwestionowany z różnych, często przeciwnych, pozycji – zarówno przez zwolenników aborcji na życzenie, jak i zwolenników bezwzględnego jej zakazu. Jego siła polega na tym, że od ponad dwóch dekad chroni obie strony sporu przed radykalizacją prawa – w którąkolwiek ze stron. Dlatego zdecydowałyśmy się go bronić” – czytamy w dokumencie, pod którym widnieją podpisy Komorowskiej, Wałęsy i Kwaśniewskiej. Co ciekawe, za publikację listu odpowiada Fundacja Instytut Bronisława Komorowskiego.
Równocześnie Danuta Wałęsa na antenie TVN nie omieszkała okazji, by zamanifestować swoją niechęć do projektu oraz osoby Jarosława Kaczyńskiego. – Niech pan nie wkłada swojego palca i myśli wszędzie, gdzie się panu podoba – zwróciła się w niezbyt elegancki sposób do Kaczyńskiego (który nie jest ani autorem projektu, ani w żaden inny sposób nie jest z nim powiązany). Dodała również, że w sprawie ochrony życia swojego głosu nie powinien wyrażać Kościół, a zwłaszcza „starsi biskupi, którzy powinni najpierw zrobić porządek wokół siebie, a nie na siłę wchodzić w życie młodych kobiet”.
MGOT/wpolityce.pl