Biden zapowiada wysłanie dodatkowych żołnierzy do Polski i Rumunii, jeśli Kreml najedzie Ukrainę
– Zwiększymy liczbę żołnierzy w Polsce i Rumunii, jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę – zapowiedział prezydent USA Joseph Biden. Według niego, jest to „święty obowiązek”, aby chronić te państwa. Przekonywał również, że w NATO istnieje jedność w kwestii sankcji wobec Rosji, których „Putin nigdy nie widział”.
Rzecznik Białego Domu Jen Psaki we wtorek oświadczyła, że „sytuacja wokół Ukrainy jest bardzo niebezpieczna i Rosja może zaatakować w każdym momencie”. W kwestii sankcji wobec Kremla zapowiedziała, że „żadna opcja nie jest wykluczona”.
– Postawmy sprawę jasno: to jest skrajnie niebezpieczna sytuacja. Jesteśmy w fazie, gdzie Rosja w każdym momencie może zacząć atak na Ukrainę – powiedziała, komentując przerzut rosyjskich wojsk na Białoruś, oficjalnie pod pretekstem manewrów.
Podczas wczorajszej z kolei konferencji prezydenta USA Joseph Biden ocenił, że ewentualna napaść Rosji na Ukrainę będzie dla Kremla „katastrofą”. – Putin nigdy nie widział takich sankcji, jakie mu obiecałem – zadeklarował prezydent Biden. Zaznaczył jednak, że rodzaj sankcji uzależniony jest od skali agresji.
– Koszt wejścia na Ukrainę, jeśli chodzi o fizyczną utratę życia ludzi po stronie rosyjskiej będzie ogromny. Oni będą w stanie zwyciężyć, ale […] w krótkim, w średnim i długim okresie zapłacą za to wysoką cenę […] myślę, że [Putin] będzie tego żałował – przekonywał prezydent Biden.
Podczas konferencji padło pytanie, czy Stany Zjednoczone rozważają wycofanie rotacji wojsk w państwach byłego Układu Warszawskiego. – Nie zrobimy tego. W rzeczywistości zwiększymy naszą obecność w Polsce, Rumunii i innych krajach, jeśli Rosja zdecyduje się na inwazję. Bo mamy święte zobowiązanie, by bronić tych krajów. One są częścią NATO – odpowiedział prezydent USA.
radiozet.pl
Przekaż wieści dalej!