Czechy nie wyślą wojsk na pomoc Polsce w razie wojny? „Polska nie zostanie zaatakowana”
Były premier i kandydat na prezydenta Czech Andrej Babisz podczas debaty powiedział, że nie wysłałby na pomoc wojska do Polski, gdyby ta została zaatakowana. Dodał, że do ataku na Polskę nie dojdzie i „musimy temu zapobiec”.
Deklaracja padła podczas debaty wyborczej. Babisz powiedział, że nie chce wojny, lecz pokoju.
– W żadnym przypadku nie wysyłałbym naszych dzieci na wojnę. Polska nie zostanie zaatakowana, musimy temu zapobiec – stwierdził.
Dodał również, że pytanie jest dla niego czysto hipotetyczne.
– Pan Babisz żyje chyba w innym świecie. Przystąpiliśmy do NATO, aby zapewnić pokój, ponieważ jest to najsilniejsza organizacja obronna. Zawsze, gdy ktoś jest atakowany, inni przychodzą mu z pomocą – odparł były szef Komitetu Wojskowego NATO Petr Pavel.
Podczas debaty więcej mówiono o kwestii ukraińskiej oraz ewentualnej wojnie na terenie Polski lub państw bałtyckich oraz pomocy dla Kijowa. Babisz zwrócił uwagę, że wsparcie koordynowane jest przez Brukselę i NATO. Natomiast rząd w Pradze zapomina o własnych obywatelach.
Babisz zarzucił również, że Pavel chciałby posłać żołnierzy NATO na Ukrainę. Ten przekonywał, że chodzi jedynie o wsparcie dla misji humanitarnych.
Jak widać z tej tylko wymiany zdań, podział na obóz patriotyczne oraz globalistyczno-wojenny przybiera na konflikcie nie tylko w Polsce.
interia.pl / kontrrewolucja.net
Przekaż wieści dalej!