Czesi nie wyślą żołnierzy na Ukrainę, a Węgrzy nie przyjmą dodatkowych wojsk NATO
Prezydent Czech Milosz Zeman w wywiadzie udzielonym w niedzielę dla stacji CNN Prima News zapowiedział, że nie wyśle żołnierzy na Ukrainę. Jak podkreślił, konflikt może dotyczyć wyłącznie Doniecka i Ługańska. Z kolei szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijarto zapowiedział, że Węgry nie przyjmą dodatkowych żołnierzy NATO.
Według czeskiego prezydenta, obecne napięcie wokół Ukrainy to „wojna na słowa” i chciałby, aby „tak pozostało”. Dodał, że „Rosjanie nie są głupcami” i atak na Ukrainę byłby dla nich zyskowny tylko wówczas, gdyby oznaczał wystosowanie wobec Ukrainy militarnego ostrzeżenia.
– Ale o wiele większą stratą byłoby z perspektywy Kremla nałożenie na Rosję rozmaitych sankcji – podkreślił Zeman. Dodał następnie, że ewentualny konflikt będzie dotyczył wyłącznie separatystycznych regionów Doniecka i Ługańska.
Zadeklarował również, że nie poprze wysłania czeskich żołnierzy na wschód. Takie plany zapowiadali ministrowie rządu Czech.
Dziś z kolei w rozmowie z „Euronews” szef węgierskiego MSZ Peter Szijarto zapowiedział, że Węgry nie przyjmą dodatkowych wojsk NATO, ponieważ „już je mają”. – To armia węgierska – podkreślił Szijarto.
Zaapelował także do USA, UE i Rosji o dalsze rozmowy, aby uniknąć „najgorszego scenariusza” w kwestii Ukrainy. Porównał też sytuację do zimnej wojny, gdy „Europa Środkowa cierpiała przez wiele dekad”.
– Dlatego nie chcemy, by te czasy wróciły. Prosimy, wzywamy społeczność międzynarodową, by uczyniła wszystko, co w jej mocy, by uniknąć powrotu zimnej wojny, powrotu zimnowojennej psychozy, bo nauczyliśmy się z historii, niestety bardzo, bardzo jednoznacznie, że w razie konfliktu Wschód-Zachód kraje Europy Środkowej cierpią, a tego nie chcemy – podkreślił szef węgierskiej dyplomacji.
pch24.pl / pap.pl
Przekaż wieści dalej!