Fundacja Ad Arma ostrzega przed wadami Ustawy „o obronie ojczyzny”. „To Polski Ład w wojsku”
Fundacja Ad Arma krytykuje projekt Ustawy nazwany „o obronie ojczyzny”. Organizacja ostrzega o wielu nie tylko groźnych niedomówieniach, ale realnym zagrożeniu dla państwa w stanie wojny.
Ad Arma podkreśla, że w projekcie Ustawy „o obronie ojczyzny” występują „poważne błędy” oraz „nadużycia”. Natomiast wiele propozycji stoi „w sposób oczywisty sprzeczny z Konstytucją”.
– W sprzeczności z Konstytucją RP stoi m.in. proponowany zapis dotyczący tego, czemu w ogóle mają służyć Siły Zbrojne RP. Sprzeczny z ustawą zasadniczą jest także inny proponowany artykuł dotyczący tego, kto decyduje o czasie wojny (wedle Konstytucji Sejm RP, wedle projektu Prezydent na wniosek Rady Ministrów). Tego typu poważne i fundamentalne różnice mogą prowadzić do chaosu lub nawet sabotowania mobilizacji lub użycia Sił Zbrojnych w krytycznym momencie rozpoczęcia konfliktu zbrojnego – podaje Ad Arma na Facebooku.
Organizacja zwraca też uwagę na art. 9 projektu. Według tegoż wojsko w toku wykonywania zadań w zakresie obronności państwa” mogą żądać „niezbędnej pomocy” od przedsiębiorców i innych podmiotów.
– Smutna praktyka bieżącej działalności urzędowej jasno wskazuje kierunek, w jaki mogą pójść działania oparte o tego typu przepisy – stwierdza Fundacja Ad Arma.
Zwrócono także uwagę na zmianę podejścia do wojska. Miałoby odbywać się w nim „ręczne sterowanie” przez polityków.
– Konstytucja nie przewiduje takiej relacji określając, iż Siły Zbrojne podlegają cywilnej kontroli, a nie cywilnemu zarządzaniu (czy tym bardziej dowodzeniu). Konstytucja pośrednio wskazuje na rozdział sfery wojskowej i cywilnej. W ustawie o obronie ojczyzny tego rozdziału jednak w wielu miejscach nie tylko nie ma, ale wręcz przyjęto nadrzędną rolę cywili – alarmuje organizacja.
Fundacja podała też, że w wyniku konsultacji udało się jej przekonać kilku posłów Konfederacji do zmiany zdania. Dlatego kilku z nich zagłosowało przeciwko przyjęciu projektu.
Przekaż wieści dalej!