Rosyjski myśliwiec niebezpiecznie manewrował wobec polskiego samolotu nad Morzem Czarnym. O mały włos od zderzenia
– Do samolotu polskiej Straży Granicznej, który brał udział w misji Frontex-u nad Morzem Czarnym, trzy razy zbliżył się rosyjski myśliwiec, który wykonał agresywne i niebezpieczne manewry – przekazała wczoraj Straż Graniczna. Polska maszyna wykonywała patrol w ramach Frontex-u.
Do zdarzenia, o którym poinformowano wczoraj, doszło w piątek. Turbolet L-410 wykonywał lot patrolowy nad Morzem Czarnym.
– Dwusilnikowy rosyjski myśliwiec SU 35 wleciał bez żadnego kontaktu radiowego na teren operacyjny wyznaczony przez Rumunię, po czym wykonał agresywne i niebezpieczne manewry — trzy podejścia do polskiego samolotu bez bezpiecznej separacji. W efekcie tego zdarzenia doszło do dużej turbulencji samolotu polskiej Straży Granicznej. 5-osobowa załoga polskich funkcjonariuszy SG utraciła kontrolę nad samolotem i straciła wysokość – przekazała SG.
Rosyjska maszyna miała przelecieć tuż przed dziobem polskiego samolotu. Załoga oceniła później, że odległość wynosiła zaledwie około 5 metrów.
POMÓŻ NAM POKRYĆ KOSZTY DZIAŁALNOŚCI! KLIKNIJ, BY PRZEJŚĆ DO ZRZUTKI I PRZEKAZAĆ JEDNORAZOWĄ DAROWIZNĘ NA DALSZE FUNKCJONOWANIE
Po trzecim podejściu rosyjski myśliwiec oddalił się od polskiego samolotu.
Załoga samolotu Straży Granicznej w obecnym składzie uczestniczą od wtorku w misji Frontex – JO MMO Black Sea 2023.
kresy.pl
fot. ilustracyjne/fot. Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej