USA potwierdza 130 przypadków „zespołu Hawany”. Podejrzewa się, że to efekt użycia tajnej broni Rosji
– 130 przypadków uszkodzenia mózgu o niejasnych przyczynach potwierdziły do tej pory służby w Stanach Zjednoczonych. Nowe schorzenie nazwano „zespołem Hawany”, a cierpią na nie głównie amerykańscy dyplomaci i agenci wywiadu – czytamy na polsatnews.pl.
Coraz częściej mówi się o problemie dotykającym amerykańskich dyplomatów oraz agentów, którzy wracają z misji zagranicznych. Zgłaszają oni nietypowe objawy wskazujące na uszkodzenia mózgu. Oficjalnie potwierdzono już 130 takich przypadków. Pierwotnie mówiło się o 60.
„New York Times” podaje, że część pacjentów zgłosiła objawi w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Gazeta podaje, że pierwsze przypadki to agenci CIA wracający z zagranicznych misji w grudniu.
– Amerykańskie służby zapewniają, że potwierdzane przypadki „zespołu Hawany” są badane i ostrzegli jednocześnie, że nagłaśnianie sprawy może powodować, że niektórzy będą dostrzegali objawy choroby u siebie. Stąd liczba rzeczywistych przypadków może być niższa – czytamy.
W grudniu amerykańska National Academy of Sciences opublikowała raport, w którym stwierdzono, że urazy mózgów agentów USA po misjach zagranicznych najpewniej były „jakąś formą ukierunkowanej energii”. Później mówił o tym także były amerykański sekretarz obrony Christopher Miller. Naukowcy nie są jednak w pełni zgodni co do tej teorii. Cheryl Rofer, chemiczka z Los Alamos National Laboratory twierdziła, że za uszkodzenia mózgu nie odpowiada żaden rodzaj promieniowania.
– Żaden z pomysłodawców tej idei nie określił, jak ta broń będzie działać. Nie przedstawiono też żadnych dowodów na to, że ktoś opracował taką broń. Nadzwyczajne twierdzenia wymagają niezwykłych dowodów i nie przedstawiono żadnych na poparcie istnienia tej tajemniczej broni – oceniła.
Przekaż wieści dalej!