Wigilijna masakra w Birmie. Ponad 35 osób celowo zamordowanych przez juntę? Wśród ofiar kobiety i dzieci (FOTO)
Organizacja Save the Children uważa, że wojskowa junta w Birmie celowo dokonała zbrodni na 38 osobach, których zwęglone ciała odnaleziono w samochodach. Masakra miała miejsce w wigilijny poranek na wschodzie kraju. Kard. Charles Bo, arcybiskup Rangunu w liście do obywateli Birmy i społeczności międzynarodowej nazwał to zdarzenie „nikczemnym aktem nieludzkiego barbarzyństwa” oraz „przerażającym okrucieństwem”.
W wiosce Mo So na obrzeżach miasta Hpruso w stanie Kaja odnaleziono w wigilijny poranek zwęglone ciała 38 osób. Według jednego z mieszkańców, ludzie ci chcieli uciec przed walką między partyzantami a armią rządzącej junty koło sąsiedniej wioski Koi Ngan. Kolejny świadek powiedział, że mieszkańcy wsi zostali otoczeni przez wojsko, zastrzeleni i spaleni. Część aresztowano, a potem zamordowano. Przedtem zostali związani, zaś po zamordowaniu spaleni.
Zaw Min Tun, rzecznik junty potwierdził, że w piątek w Hpruso doszło do walk z partyzantami. Wojsko miało próbować zatrzymać „siedem podejrzanych samochodów”. Rzecznik potwierdził, że zabito grupę osób, nie podając jednak dokładnej liczby.
Zdjęcia z masakry wywołały mocne antyrządowe nastroje wobec junty, która w lutym przejęła władzę nad Birmą.
Organizacja Save The Children poinformowała, że zamordowano co najmniej 38 osób. Dwoje z nich to pracownicy organizacji, którzy byli uznani za zaginionych. Co najmniej 10 zamordowanych to mieszkańcy wioski Mo So, których aresztowano za pomoc partyzantom. Miejscowa samoobrona oświadczyła, że wśród ofiar nie było żadnych bojowników.
– To masakra, którą potępiam całkowicie. Jestem pogrążony w żałobie, modlę się żarliwie za ofiary, ich bliskich i tych, którzy przeżyli. Gdy większość świata świętowała narodziny naszego Pana Jezusa Chrystusa, mieszkańcy wioski Mo So doznali straszliwego szoku z powodu nieludzkiego barbarzyństwa. Gdy wielu z nas świętowało objawienie Światła i początek życia Księcia Pokoju, wielu w Birmie cierpiało ciemność śmierci i zniszczenia – napisał w liście do Birmańczyków i świata kard. Charles Bo, abp Rangunu.
W swoim liście hierarcha wspomniał także o atakach lotniczych w stanie Karen, które spowodowały ucieczkę uchodźców do Tajlandii. Przypomniał także o bombardowaniu w stanie Czin.
– Kiedy to się skończy? Kiedy zakończą się dziesięciolecia wojny domowej w Birmie? Kiedy będziemy mogli cieszyć się prawdziwym pokojem, sprawiedliwością i prawdziwą wolnością? Kiedy przestaniemy się nawzajem zabijać? Bracia zabijający braci, siostry zabijające siostry – to nigdy, przenigdy nie będzie rozwiązaniem naszych problemów – napisał kard. Bo.
– Apeluję do wszystkich, którzy posiadają broń, aby ją odłożyli. Wzywam armię Birmy, do zaprzestania bombardowań i ostrzeliwania niewinnych, do zaprzestania niszczenia domów i kościołów, szkół i klinik, oraz do rozpoczęcia dialogu z ruchem demokratycznym i etnicznymi grupami zbrojnymi – wezwał hierarcha.
Część zachodnich rządów – w tym USA – wydało wspólne oświadczenie potępiające „poważne naruszenia praw człowieka popełniane przez reżim wojskowy w całym kraju”. – Wzywamy reżim do natychmiastowego zaprzestania masowych ataków w stanie Karen i w całym kraju oraz do zapewnienia bezpieczeństwa wszystkim cywilom zgodnie z prawem międzynarodowym – napisano.
The fascist military LIB 66 unit patrolling around Hpruso Township west (19.4140589, 97.1278617), near MoSo village detained 37 civilians (including women & children) and killed them and burned their bodies. @saifuddinabd @Menlu_RI @SecBlinken @trussliz #WhatsHappeningInMyanmar pic.twitter.com/Z8LaG2k6MH
— Kyaw Win (@kyawwin78) December 25, 2021
vaticannews.va / twitter.com
Przekaż wieści dalej!
Publikuje się propagandę.To są takie same kobiety i dzieci jak u nas ma granicy.Warto wiedzieć kto tam walczy z kim.Władze Birmy nie ogłoszą malowania kredkami po asfalcie jak to zrobiono po muzułmańskich występach w Europie.Tam mają jaja i pędzą nachodźców skąd przyszli bo mają dość ich zbrodni